Miałem dużo szczęścia, że udało mi się wrócić - mówił po powrocie do kraju jeden z pasażerów lotu z Londynu. Reporterka TVN24 na wrocławskim lotnisku rozmawiała z tymi, którym udało się wrócić do Polski przed wprowadzeniem nowych ograniczeń, które uniemożliwią wielu Polakom powrót na święta.
Ze względów bezpieczeństwa loty do Polski z Wielkiej Brytanii zostaną zawieszone od północy z poniedziałku na wtorek - poinformował w mediach społecznościowych rzecznik rządu Piotr Mueller. Polska zdecydowała się na zawieszenie lotów z tego kraju ze względu na rozprzestrzenianie się nowego wariantu koronawirusa SARS-CoV-2. Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że wydał dyspozycję sanepidowi, by "wykonywać testy każdej zgłaszającej się osobie, która w ostatnim czasie podróżowała z Wielkiej Brytanii".
"Właściwie nie wiedzą, czy uda im się przylecieć na święta"
Reporterka TVN24 w nocy z niedzieli na poniedziałek rozmawiała z pasażerami lotu z Londynu, którzy wylądowali na lotnisku we Wrocławiu. Ci nie ukrywali radości z tego, że udało im się wrócić do Polski na święta. Przyznawali też, że słyszeli o planowanym zakazie lotów. CZYTAJ RAPORT TVN24.PL NA TEMAT KORONAWIRUSA - Miałam już wcześniej wykupiony bilet, ale słyszałam, że do niektórych krajów - zresztą widziałam na lotnisku - loty są odwoływane - mówiła jedna z podróżnych. Inny z pasażerów relacjonował: - Wielu moich kolegów ma bilety na jutro, na pojutrze i właściwie nie wiedzą, czy uda im się przylecieć na święta, czy nie. Pasażerowie, z którymi rozmawiała reporterka TVN24, na razie nie obawiają się o to, co będzie po świętach i jak wrócą do Anglii. - Jeśli tutaj zostanę na dłużej, niż mi czas pozwoli, to z całą przyjemnością. Żeby tylko być bezpiecznie, bezpiecznie z rodziną - podkreślała jedna z kobiet. A mężczyzna, który był na pokładzie tego samego samolotu, przyznał: - Miałem dużo szczęścia, że udało mi się wrócić. Na razie nie myślę o tym, co będzie tomorrow (z angielskiego "jutro" - przyp. red).
Stres i niepewność
O niepewności mówili też pasażerowie lotów, które wylądowały na lotniskach w Gdańsku i Warszawie. - Całą noc się stresowałem, że nie będę w stanie wylecieć - przyznał jeden z pasażerów, który przyleciał do Gdańska. - Ogłosili, że jednak świąt nie ma, wprowadzili nowe strefy, zakaz ruchu. Przebukowałam swój bilet i zamiast we wtorek, przyleciałam dzisiaj - cieszyła się jedna z kobiet, która wylądowała na Okęciu. A inne podróżne z tego samego lotu dodawały: - Najgorsze jest chyba to, że do końca nie wiedziałyśmy, czy możemy wrócić. OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>>
Nowy wariant koronawirusa
Nowy wariant koronawirusa, który rozprzestrzenia się w południowo-wschodniej Anglii, spowodował, że brytyjski rząd znacząco ograniczył planowane poluzowanie restrykcji na Boże Narodzenie, a kolejne państwa europejskie wstrzymują ruch pasażerski z Wielką Brytanią. O wykryciu w Wielkiej Brytanii nowego wariantu wirusa SARS-CoV-2 poinformował 14 grudnia brytyjski minister zdrowia Matt Hancock. Dodał też, że nowy wariant rozprzestrzenia się szybciej niż znana dotychczas odmiana, ale nie wydaje się, by powodował poważniejszy przebieg choroby i nie miał zareagować na opracowane już szczepionki przeciwko COVID-19. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), oprócz zakażeń w Wielkiej Brytanii dziewięć infekcji nowym wariantem koronawirusa potwierdzono w Danii, a pojedyncze przypadki również w Holandii i Australii.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław/ Maciej Cepin