Fotografują wrocławskich kontrolerów, a zdjęcia umieszczają w portalu społecznościowym, na specjalnie utworzonym fanpage. Pod nimi pojawiają się, często wulgarne, komentarze internautów. - Takie akcje nam szkodzą. A my przecież działamy na rzecz pasażerów - oceniają pracownicy wrocławskiego MPK.
"Kawał chama ten w czerwonym", "Znam grubasa", "Spisała mnie ostatnio głupia baba" - to przykładowe komentarze, jakie internauci zamieszczają pod zdjęciami wrocławskich kontrolerów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, publikowanymi bez ich zgody. Zdjęcia pojawiają się na specjalnie do tego utworzonym facebookowym fanpage. Jego administrator zachęca użytkowników do wysyłania kolejnych fotografii. Od grudnia 2012 r., czyli momentu powstania strony, polubiło ją ponad tysiąc użytkowników.
W jakim celu jest prowadzona? Z tym pytaniem zwróciliśmy się pod podany adres mailowy. Po pierwszej deklaracji rozmowy administrator nie reagował na ponowne, kilkukrotne próby nawiązania kontaktu.
"Dużo jest osób, które chcą nas skrzywdzić"
- Akcja wyrządza nam dużą krzywdę - ocenia z kolei Marek, kontroler z MPK. Jak mówi, przez publikację zdjęć pracownicy stają się rozpoznawalni, a to utrudnia im pracę.
- To tylko zwiększa agresję w stosunku do nas, jakbyśmy wykonywali jakąś haniebną pracę. A my przecież działamy na rzecz podróżnych, którzy kupują bilety - mówi Marek. - Chwilę po tym, jak zostało wrzucone moje zdjęcie, ukazała się pod nim duża ilość negatywnych komentarzy - dodaje.
Agresja jest nie tylko w sieci. Sprawdzający bilety komunikacji miejskiej zaznaczają, że ostatnio częściej spotykają się z agresją pasażerów. Nawet kilka razy dziennie mają do czynienia z przejawami agresji.
- Ostatnio kobieta, po wypisaniu jej wezwania do zapłaty, rzuciła się na mnie. Zaczęła drapać i gryźć. Skończyło się to przyjazdem policji - opowiada jeden z kontrolerów. - Jest dużo osób, które tylko czekają, by zrobić nam krzywdę. Ta strona tylko do tego podburza - dodaje.
"To łamanie prawa"
- Osoby, które robią zdjęcia naszym kontrolerom i publikują je nie mają świadomości, że łamią prawo - denerwuje się Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu. - Kontrolerzy, jak każda osoba, mają prawo do ochrony własnego wizerunku. A opublikowanie go bez zgody danej osoby jest naruszeniem prawa - dodaje.
Według zapewnień przedstawicielki MPK, pracownicy będą mogli liczyć na wsparcie przedsiębiorstwa, jeśli zdecydują się walczyć z twórcami fanpage.
- Nie potrafimy zrozumieć, jaki cel ma strona. To jest jakiś dziwny zryw społeczny. Przecież to, że ktoś wrzuci zdjęcie kontrolera, nie uchroni go przed samą kontrolą - dodaje Korzeniowska.
Z kolei prawnik ocenia: publikacja zdjęć bez zgody to łamanie prawa. - W tym konkretnym przypadku prawa do prywatności - wyjaśnia Krzysztof Budnik, radca prawny. - Jeżeli któryś z kontrolerów poczuje sie dotknięty, może zgłosić się do sądu - dodaje.
W pierwszej kolejności osoby pokrzywdzone mogą zażądać usunięcia zdjęć, a nawet kary grzywny dla autora fotografii.
- Jeżeli sąd dopatrzy się pomówień np. w komentarzach, osoby podejrzane mogą odpowiadać za przestępstwo, za co grozi kara pozbawienia wolności - mówi Budnik.
Wrocławski przypadek nie jest odosobniony. Podobne strony o kontrolerach powstają w innych, dużych miastach. Swój "fanpage" mają również kontrolerzy z Łodzi i Tychów.
Autor: Mateusz Nawrocki/balu//mz / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com