W strojach smurfów, przebrani za frytki, w militarnym stylu lub za kierownicą ciężarówki zbudowanej z tysięcy puszek po piwie. Wrocławscy studenci hucznie rozpoczęli swoje święto juwenaliowym pochodem przez miasto.
- Małym nakładem kosztów można zrobić coś super. Tak naprawdę wystarczy tylko klej i kolorowe kartony. My na swoje kostiumy wydaliśmy niecałe 30 złotych - dumnie odpowiadają uczestnicy pochodu, którzy przebrali się za Spartan.
Pojazd z 6,5 tys. puszek po coli
Razem z nimi z Wybrzeża Wyspiańskiego, czyli spod budynków Politechniki Wrocławskiej, w czwartkowy poranek ruszyło kilka tysięcy studentów kilkunastu wrocławskich uczelni. Razem dotarli do miasteczka żaków, czyli na Wittigowo. To właśnie tam mieści się część akademików.
- W zeszłym roku zbudowaliśmy tramwaj, a w tym chcieliśmy coś jeszcze większego, dlatego zbudowaliśmy ciężarówkę - opowiada Katarzyna Wiśniewska z Projektu Puszka. To właśnie ona ze swoimi znajomymi przygotowała nietypowy pojazd, którym przejechali się w pochodzie. Ciężarówka składa się bowiem z... 6,5 tys. puszek po coli.
- Ciężarówkę budowaliśmy dwa tygodnie. Nad projektem pracował 15 osób - mówi. Ciężarówka teraz bierze udział we wrocławskich juwenaliach, w połowie maja pojedzie na imprezę Eko Student w Warszawie. - Po tych imprezach ją rozbierzemy, zezłomujemy, a uzyskane pieniądze przekażemy na cele charytatywne - zapewnia Wiśniewska.
Imprezy do niedzieli
Sam pochód jest tylko zwieńczeniem uroczystego oddania władzy na uczelni przez rektora Politechniki Wrocławskiej w ręce żaków. Dostają też symboliczne klucze do miasta.
Juwenalia oznaczają dla studentów przede wszystkim koncerty. Sceny rozstawione są na Wyspie Słodowej i w studenckim miasteczku na Wittigowie. Impreza ma tam trwać do niedzieli.
Autor: bieru/b / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Akademickie Radio Luz