W trakcie prac prowadzonych w Odrze na terenie Głogowa (Dolnośląskie) znaleziono bombę z czasów drugiej wojny światowej. Z wody wyciągnęli ją saperzy. Ładunek, wyposażony w dwa zapalniki, został przewieziony na poligon. Ewakuowani na czas akcji mieszkańcy mogą już wracać do swoich domów.
Ważącą 250 kilogramów bombę lotniczą z czasów drugiej wojny światowej znaleziono w sobotę na dnie Odry.
Mieszkańcy musieli opuścić swoje domy
Na czas akcji saperów ewakuowanych miało być - według policji - około 500 mieszkańców północnej części Starego Miasta. Jednak ostatecznie okazało się, że swoje mieszkania musiały opuścić 194 osoby. Dla ewakuowanych przygotowano pomieszczenia w ratuszu. Tam mogli poczekać na zakończenie działań saperów. Jednak, jak przekazał Karol Skowroński z urzędu miejskiego w Głogowie, z takiej możliwości skorzystała tylko jedna osoba.
- Akcja przebiegła bardzo sprawnie, ale lokalizacja bomby spowodowała, że jej wydobycie trwało blisko godzinę. Okazało się, że była to 250-kilogramowa lotnicza bomba niemiecka, wyposażona w dwa zapalniki - relacjonował Skowroński.
Oprócz sześciu saperów, w działaniach wzięło udział 54 strażaków, 30 policjantów i sześciu ratowników medycznych, którzy byli przygotowani do udzielania pomocy. Ta jednak nie była konieczna.
Utrudnienia dla kierowców
Wyciąganie bomby z rzeki oznaczało też utrudnienia dla kierowców. Zamknięty był bowiem Most Tolerancji, który jest częścią drogi krajowej numer 12. - Przeprawa mostowa będzie zamknięta do momentu wydobycia niewybuchu - przekazywał przed rozpoczęciem akcji asp. Łukasz Szuwikowski z policji w Głogowie.
Około godziny 14 saperzy wywieźli bombę na poligon, gdzie zostanie poddana kontrolowanej detonacji.
Na czas akcji saperów zamknięty zostanie Most Tolerancji:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Siemaszko