"Mieszkańcy Świebodzic mówią zdecydowanie: 3 x NIE dla łamania prawa, dla ograniczenia wolności, dla lekceważenia Konstytucji" - baner o takiej treści zawisł na jednym z prywatnych budynków w Świebodzicach. Zniknął już po kilku godzinach, tuż przed wizytą prezydenta Andrzeja Dudy.
"3 godziny, tyle trwała wolność słowa w Świebodzicach…" - informuje portal swiebodzice.info. O co chodzi? O baner, który przed wizytą prezydenta Andrzeja Dudy pojawił się na jednym z budynków. Na transparencie zawieszonym przez działaczy Platformy Obywatelskiej znalazły się hasła krytyczne wobec poczynań rządu.
"Mieszkańcy Świebodzic mówią zdecydowanie: 3 x NIE dla łamania prawa, dla ograniczenia wolności, dla lekceważenia Konstytucji" - napisali działacze PO.
Kilka godzin później transparent zniknął. "O godzinie 22:20 przyszło dwóch panów z drabinami i pod osłoną nocy zdjęli transparent. Na pytanie, na czyje polecenie to robią, jeden z panów odpowiedział, że są z Urzędu Miasta" - odnotował dziennikarz portalu swiebodzice.info.
Wszystko działo się dzień przed planowaną w tym mieście wizytą prezydenta Andrzeja Dudy.
O ściągnięcie poprosił burmistrz
O sprawę zapytaliśmy w miejscowym magistracie.
- Burmistrz po licznych interwencjach mieszkańców, którzy byli oburzeni tak jawną manifestacją polityczną poprosił właściciela budynku o zdjęcie baneru. Nie mogliśmy ingerować, mogliśmy tylko poprosić. Właściciel wyraził na to zgodę - informuje Agnieszka Bielawska-Pękala, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Świebodzicach.
Dopytywana o to, czy transparent ściągali pracownicy urzędu odpowiada: rzecz działa się wieczorem, nie ma możliwości żeby zrobiły to służby miejskie, baner zdjęły osoby prywatne.
Wizyta prezydenta okazją do wyrażenia niezadowolenia
Czy baner zawisł w przededniu prezydenckiej wizyty przypadkiem?
- Decyzję o tym podjęliśmy dużo wcześniej, ale gdy pojawiła się informacja o tym, że prezydent pojawi się w Świebodzicach stwierdziliśmy, że trzeba przyspieszyć działania - przyznaje Tomasz Kurzawa, członek miejscowego koła Platformy Obywatelskiej. I dodaje, że uznano to za dobrą okazję do pokazania, co mieszkańcy miasta myślą na temat ostatnich wydarzeń w kraju. Jak twierdzi do stworzenia baneru działaczy PO zainspirowali właśnie zaniepokojeni mieszkańcy.
- Na jego zamieszczanie zgodził się właściciel budynku. Nasza ekipa powiesiła baner, nie minęły trzy godziny i został zdjęty - relacjonuje Kurzawa.
Wróci na swoje miejsce?
Jak mówi z jego informacji wynika, że do właściciela budynku osobiście zadzwonił burmistrz i zaprosił go na spotkanie. W trakcie jego trwania poprosił mężczyznę o ściągnięcie napisu.
- Miał przedstawiać różne argumenty, m.in. taki o względach bezpieczeństwa. Ze względu na to właściciel obiektu zgodził się, ale dostał też obietnicę, że po wyjeździe prezydenta baner wróci na swoje miejsce - mówi działacz Platformy.
Jego zdaniem sprawa jest "dziwna" i jest przykładem na to jak łamana jest wolność słowa.
- Dla mnie to co było tam napisane nie jest istotne, ale sam fakt że postępuje tak burmistrz i zawłaszcza miasto na własne potrzeby jest oburzający - denerwuje się dziennikarz lokalnego portalu.
Baner na kilka godzin pojawił się na jednym z budynków w Świebodzicach:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: swiebodzice.info