Więzienni kompani mieli zaplanować porwanie dla okupu, którego - zdaniem śledczych - chcieli dokonać po opuszczeniu murów zakładu karnego. I choć mózg operacji został za kratami, to dwóch pozostałych mężczyzn zdążyło zaopatrzyć się w paralizator, pałkę teleskopową i kajdanki. Do porwania nie doszło, bo szyki byłym więźniom pokrzyżowali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji.
Zatrzymani przez policję mężczyźni poznali się w jednym z zakładów karnych. Tam Marcin M. - który wciąż odbywa karę pozbawienia wolności - miał zlecić współwięźniom, Ryszardowi Ł. i Andrzejowi W, porwanie dla okupu majętnych osób, które poznał, gdy jeszcze był wolny.
Jedna z osób, którą na celownik wzięli mężczyźni, mieszka na terenie województwa dolnośląskiego, druga - na terenie mazowieckiego. Ceną za ich wolność miały być nie tylko oszczędności, ale też luksusowe samochody.
Prokuratura: jeden zlecił dwóm pozostałym
Śledczy twierdzą, że M. na wykonawcę swoich planów nieprzypadkowo wybrał właśnie Ryszarda Ł. Mężczyzna, karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, miał już wcześniej działać "w sposób bezwzględny, a jego zachowanie miało podłoże wręcz sadystyczne" - podaje policja.
Paralizator, pałka teleskopowa i kajdanki
Marcin M. został za kratami. Jego dwóch kompanów opuściło więzienne mury i zaczęło przygotowania do zleconego "zadania".
- Podejrzani, przygotowując się do uprowadzenia, pozyskali między innymi paralizator, pałkę teleskopową i kajdanki - informuje kom. Iwona Jurkiewicz z Centralnego Biura Śledczego Policji. I dodaje, że wszystkie te przedmioty miały zostać użyte do obezwładnienia i zastraszenia ofiary i późniejszego wymuszenia okupu. Przygotowania mężczyznom pokrzyżowali jednak funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji.
Zarzuty i aresztowania
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Tam, jak informuje Prokuratura Krajowa, usłyszeli zarzuty usiłowania dokonania dwóch zbrodni polegających na wzięciu zakładnika połączonych z wymuszeniem rozbójniczym. Grozi im za to do 15 lat więzienia.
Prokuratorzy zawnioskowali do sądu o zastosowanie wobec Ł., W. i M, który wciąż przebywa w zakładzie karnym, środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Sąd do wniosku się przychylił.
Mężczyźni zostali zatrzymani na terenie Dolnego Śląska:
Autor: tam / Źródło: CBŚP - policja.pl, pk.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP - policja.pl