Ze wstępnych ustaleń nie wynika jednoznacznie, co było przyczyną śmierci 2-miesiecznego chłopca. Dziecko było zdrowe i odpowiednio odżywione. Biegli wskazują, że mogła to być śmierć łóżeczkowa. - Nie mamy podstaw, aby stwierdzić, że ktoś przyczynił się do śmierci 2-miesięcznego chłopca - zaznacza prokurator.
O tragedii, jaka rozegrała się podczas chrzcin 2-miesięcznego Stasia ze Świdnicy informowaliśmy w poniedziałek. Niemowlę zmarło w swoim łóżeczku. Prokuratura potwierdziła, że rodzice byli pijani. CZYTAJ WIĘCEJ
Biegli przeprowadzili sekcję zwłok chłopca. Ze wstępnych ustaleń nie wynika jednoznacznie, co było przyczyną zgonu. - Możemy na razie stwierdzić, że dziecko było zdrowe i odpowiednio odżywione. Wcześniej lekarz podejrzewał, że przyczyną śmierci było zadławienie, jednak to już wykluczyliśmy - informuje Urszula Zawada, prokurator rejonowa ze Świdnicy.
Śmierć łóżeczkowa?
Niemowlę było wcześniakiem i to w niedorozwoju jego organów wewnętrznych biegli upatrują możliwą przyczynę tragedii. - Możliwe również, że była to śmierć łóżeczkowa. Tego dowiemy się za około miesiąc, po wynikach wszystkich badań. Póki co nie mamy żadnych przesłanek, które mogłyby wskazywać, że ktokolwiek przyczynił się do tej rodzinnej tragedii - zaznacza prokurator.
Rodzice chłopca zostaną przesłuchani w środę.
Autor: mir/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay.com (CC0)