W tym roku Dolny Śląsk będzie miał 30 mln zł mniej na ochronę środowiska, niż w poprzednich latach. - To efekt deregulacji. Przedsiębiorcy zapłacą nam za korzystanie ze środowiska tylko raz, a nie - jak dotąd - dwa razy w roku - informują urzędnicy. Ale zapewniają: - Nie wstrzymamy finansowania żadnej z inwestycji.
- Braki w budżecie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska wzięły się stąd, że jest on tworzony z opłat od przedsiębiorców. Tych, ze względu na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, będzie połowę mniej. Dlatego w tym roku przejściowo będziemy mieć 30 mln zł mniej - mówi Marek Mielczarek, prezes funduszu.
Budżety już uchwalone
Jak tłumaczy, ustawa została wprowadzona, kiedy większość wojewódzkich funduszy miała już uchwalone plany finansowe.
Konieczna była więc ich zmiana, a co za tym idzie - obniżenie zaplanowanych dotacji. - Ale to nie jedyny powód obcięcia wpływów. W najbliższych tygodniach powinno wpłynąć do nas kilkadziesiąt milionów złotych dzięki opłatom z KGHM. Tak się jednak nie stanie. Powodem jest likwidacja opłat za odpady powydobywcze. Te zmiany weszły w życie w czasie, kiedy pojawił się w Europie kryzys gospodarczy - dodaje prezes.
Mniej dotacji, więcej pożyczek
Jeszcze w 2009 r. całkowita suma środków, które wpłynęły do funduszu m.in. z opłat za korzystanie ze środowiska wyniosła blisko 90 mln zł. W ubiegłym roku wpływy te wyniosły około 60 mln zł. W tym roku będzie to jedynie 30 mln.
- Najprawdopodobniej za rok wpływy te ustabilizują się ponownie na poziomie około 60 mln zł - dodaje Mielczarek. - Jesteśmy instytucją finansów publicznych i dotacjami możemy sfinansować tylko tyle, ile mamy wpływów. Jednak mimo przejściowego braku gotówki, nie wstrzymamy finansowania żadnej zaplanowanej inwestycji. W 2013 r zmienią się jedynie przejściowo proporcje pomiędzy dotacjami, a niskooprocentowanymi, preferencyjnymi pożyczkami. Tych ostatnich będzie więcej - dodaje Mielczarek.
Autor: bieru/roody / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | MARCIN HOP