Ekstremalne warunki pracy czekają codziennie na górników z kopalni "Rudna" w Polkowicach. To właśnie tam przed kilkoma dniami doszło do wstrząsu, który uwięził pod ziemią kilkunastu górników.
Ponad kilometr pod ziemią warunki pracy są bardzo trudne. – Jest bardzo ciepło, ogromny hałas i pył drapiący w gardło – relacjonuje reporter TVN24, który zjechał razem z górnikami do podziemnych korytarzy kopalni "Rudna".
Serce kopalni to tzw. "przodek", czyli miejsce, gdzie wydobywa się nowy urobek miedzi. - Wykorzystuje się tutaj specjalną wiertnicę i materiały wybuchowe – tłumaczy jeden z górników. Złoża zwozi się ogromną koparkę łyżkową. - Wóz waży 50 ton - dodaje.
Uratowani po siedmiu godzinach
Właśnie w takich warunkach we wtorkowy wieczór pracowało ponad czterdziestu górników, kiedy doszło do silnego wstrząsu i zawaliła się jedna ze ścian. Dziewiętnastu górników zostało uwięzionych kilometr pod ziemią.
Po siedmiu godzinach do górników dotarli ratownicy, którzy ewakuowali wszystkich bezpiecznie na powierzchnię.
Autor: mn/bieru/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24