Młody byk daniela próbował oswobodzić się z materiału oplatającego jego poroże. Nie wiadomo, jak skończyłaby się historia, gdyby zwierzęcia nie zauważyła spacerowiczka i nie powiadomiła strażników leśnych. Gdy pomogli danielowi, ten był tak wycieńczony, że nie uciekał.
Historię uratowania młodego daniela opisało w mediach społecznościowych Nadleśnictwo Oława (Dolnośląskie).
W poniedziałek, 3 kwietnia, w kompleksie leśnym przy miejscowości Bystrzyca w województwie dolnośląskim strażnicy leśni otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonej spacerowiczki. Kobieta zauważyła młodego byka daniela, który bezskutecznie próbował oswobodzić się z oplatającego jego poroże materiału.
"Na miejscu okazało się, że zwierzę zaplątało się w resztki po wyrzuconym do lasu… dywanie" - opisuje nadleśnictwo.
Strażnicy pomogli zwierzęciu, przytrzymali go i rozcięli sznury, oplatające poroże. - Daniel był tak wycieńczony, ze po oswobodzeniu nie uciekał - powiedziała nam Anna Podgórni, rzeczniczka Nadleśnictwa Oława.
Jak czytamy na profilu facebookowym nadleśnictwa, "powyższa sytuacja znakomicie obrazuje jak negatywne i nieprzewidywalne skutki dla środowiska leśnego ma jego zaśmiecanie. Bezmyślnie wyrzucane do lasu odpady potrafią zmienić się w śmiertelną pułapkę dla jego mieszkańców".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Oława/ Marek Kubik