Ważą 50 ton, czyli tyle co mały samolot pasażerski z podróżnymi na pokładzie. Do osiemdziesiątki przyspieszają w niecałe 20 sekund. Potrafią przebić kadłub samolotu. Nowe wozy mają silniki o mocy 700 koni mechanicznych. Rozpędzają się nawet do 135 km na godzinę. To nowe, bojowe wozy lotniskowej straży pożarnej we Wrocławiu.
- To najwyższy standard w skali całej Europy – zachwala nowe pojazdy Jarosław Wróblewski, wiceprezes wrocławskiego lotniska. – W dodatku zaprojektowano je specjalnie dla naszych strażaków – dodaje.
Co je wyróżnia?
Nowe wozy mają silniki o mocy 700 koni mechanicznych. Rozpędzają się nawet do 135 km na godzinę. Pojazdy pracują na dwóch niezależnych silnikach, każdy o mocy 700 koni mechachanicznych.
- Mogą pracować równolegle w czasie dojazdu, aby zapewnić dobrą dynamikę lub oddzielnie, aby zapewnić jazdę i napęd autopompy oraz innych urządzeń. Kedy zachodzi potrzeba jak najszybszego dojechania do miejsca zdarzenia, lub osobno, kiedy jeden odpowiada za jazdę, a drugi za napęd autopompy oraz innych urządzeń - tłumaczy Andrzej Marzęda, zastępca komendanta lotniskowej straży pożarnej. -Wozy są niezwykle dynamiczne - dodaje Marzęda.
Ponadto auta wyposażone są w wysięgniki z armatkami wodnymi i wbudowanym przebijakiem. Dzięki niemu można się dostać do kadłuba samolotu co umożliwa gaszenie go od wewnątrz. Te kolosy są w stanie gasić samolot już w trakcie jego lądowania. W razie potrzeby mogą zużyć nawet dziesięć tysięcy litrów wody w ciągu minuty.
Przed Euro maksymalne bezpieczeństwo
Nowe wozy zastąpią wysłużone pojazdy, które do tej pory służyły lotniskowej straży pożarnej. Nie znaczy to jednak, że odchodzą one na emeryturę.
- Wozy będą nam oczywiście służyć przez lata, ale dziś najważniejszy jest fakt, że skończyliśmy przygotowania do Euro 2012 , także pod kątem zapewniwnia podróżnym maksymalnego bezpieczeństwa - podsumowuje Jarosław Wróblewski.
Autor: balu/par