Nowoczesny i szybki, bo rozpędzający się do 160 km/h. Nowy pociąg Kolei Dolnośląskich ma skrócić czas podróży nawet do 40 minut. Podczas pierwszego przejazdu przyjechał jednak o kwadrans spóźniony, bo w kilku miejscach musiał stać w polu i przepuszczać inne pociągi.
Bezprzewodowy internet, klimatyzacja, udogodnienia dla niepełnosprawnych - to tylko niektóre z zalet nowych pojazdów, które kupiły Koleje Dolnośląskie. W poniedziałek odbyła się oficjalna prezentacja nowego nabytku.
- Inwestycja kosztowała nas 100 mln zł. Dzięki temu już w kwietniu nowymi pociągami pojadą pierwsi podróżni - tłumaczył Rafał Jurkowlaniec, marszałek województwa dolnośląskiego.
Na testach kwadrans spóźniony
Poniedziałkowy przejazd na trasie Wrocław - Legnica był kolejnym testem nowych składów. Niestety, pociąg zwany "dolnośląskim pendolino" przyjechał do Legnicy o 15 minut spóźniony.
- Kilka razy staliśmy w polu, bo musieliśmy przepuszczać inne pociągi. Udało się pojechać 160 km/h, ale co chwilę musieliśmy zwalniać, bo stan torowisk nie pozwalał na szybszą jazdę - relacjonuje reporter TVN24, który jechał testowym pociągiem.
Marszałek Rafał Jurkowalniec zapowiedział jednak poprawę.
- Docelowo, wszystkie remonty torów na trasie Wrocław - Wegliniec ( po której będą poruszać się nowe składy - przyp. red) mają się skończyć w grudniu. Wtedy podróż skróci się o 40 minut - twierdzi marszałek.
"Pojazd jedzie za mnie"
"Impuls", bo tak brzmi nazwa jednego z pięciu nowych składów Kolei Dolnośląskich, to nie tylko Wi-Fi i wygodne siedzenia, ale przede wszystkim technologiczne ułatwienia dla tych, którzy będą nim kierować.
- Ten pojazd praktycznie jedzie za mnie - zachwala Robert Kołodziejczyk, maszynista, który prowadził nowy pociąg. - Jedną wajchą mogę przyspieszać, hamować, a na monitorach mam informacje o stanie pojazdu i ewentualnych usterkach - dodaje.
Autor: mo/k / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Koleje Dolnośląskie