Najpierw sprawdzają stan rejestru w komputerowym systemie, drukują i ruszają w teren, by zweryfikować dane - tak wygląda coroczne liczenie zwierząt we wrocławskim ogrodzie zoologicznym. Jak przyznają pracownicy zoo najtrudniej doliczyć się ryb, płazów i bezkręgowców. Ze skrupulatnego liczenia wynika, że w zoo mieszka 10 502 osobników. - Nasza kolekcja pod względem bioróżnorodności plasuje się w pierwszej trójce na świecie - cieszą się opiekunowie.
We wrocławskim zoo są zgodni: inwentaryzacja to ważne przedsięwzięcie. - Dokładny spis inwentarza pozwala kontrolować i planować hodowlę gatunków skrajnie zagrożonych i tych o rosnącym zagrożeniu, aby nie zniknęły z powierzchni naszego globu - wyjaśnia Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo. I dodaje, że skrupulatne policzenie mieszkańców ogrodu pozwala na zaplanowanie hodowli.
Wrocław w pierwszej trójce
W zoo istnieje rejestr zwierząt w specjalnym systemie komputerowym, ale pracownicy wiedzą, że najlepiej wszystkiego doglądać osobiście. Dlatego stan najpierw jest zliczany z elektronicznego systemu, później drukowany i rozdawany pracownikom, którzy ruszają ma "matematyczne łowy".
Jak informują pracownicy zoo kłopotów najtrudniej doliczyć się ryb, płazów i bezkręgowców. Jednak udało się. We wrocławskim ogrodzie zoologicznym mieszka 10 502 osobników, którzy są przedstawicielami 1 132 gatunków. 65 proc. z nich zagrożona jest wyginięciem. - Nasza kolekcja pod względem bioróżnorodności plasuje się w pierwszej trójce na świecie - cieszą się w zoo.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Wrocław