Jedna osoba nie żyje, a dziewięć zostało rannych - to bilans tragicznego pożaru, do jakiego doszło w czwartkowe popołudnie w piwnicy Dworca Świebodzkiego. Ogień pojawił się w pomieszczeniu, w którym działała strzelnica. Dworzec przestał pełnić funkcje kolejowe na początku lat 90. XX wieku. W ciągu niemal 150 lat przewinęły się tu tysiące pociągów. A dworzec przyciągał nie tylko podróżnych, ale też filmowców.
Dworzec Świebodzki to jeden z najstarszych wrocławskich dworców. W 1843 roku, gdy - 28 października - nastąpiło jego oficjalne otwarcie nosił nazwę Breslau-Schweidnitz-Freiburger Bahnhof. Pierwsze pociągi, jakie stąd kursowały - z prędkością nie większą niż 40 kilometrów na godzinę - w kierunku Świebodzic. Dworzec nie był nigdy przelotowym. Dlatego lokomotywy musiały tuż przed nim zawracać na specjalnej obrotnicy.
Pełną parą działał do końca wojny
Charakterystyczny wygląd - kolumny, płaskorzeźby nawiązujące do mitologii i portal - dworzec zyskał w latach 70. XIX wieku.
Na znaczeniu tracić zaczął po drugiej wojnie światowej. To między innymi tu swoją podróż na zachód rozpoczynali Niemcy, którzy opuszczali polski już Wrocław. I prawdopodobnie to właśnie wtedy po raz ostatni dworzec gościł takie tłumy pasażerów. Później, z roku na rok, podupadał. Powoli przestawał być ważnym węzłem komunikacyjnym.
Plan dla filmowców
Jednak dla XIX-wiecznych wnętrz, jak i samych torów kolejowych, znajdowano nowe zastosowania. Przez lata działały tu liczne biura, teatr, lokal ze striptizem, a nawet szkoła ratownictwa medycznego.
Świebodzki zagrał też w kilku filmach. W 1967 roku Wojciech Jerzy Has nakręcił tu część zdjęć do filmu "Lalka". Wrocławski dworzec był - zburzonym w trakcie wojny - warszawskim Dworcem Wiedeńskim. Na planie pracowało wtedy około 200 osób. Samych statystów była ponad setka. Świebodzki przez tydzień gościł ekipę filmowców, ale nie zakłóciło to pracy dworca. Pociągi kursowały jak zwykle. Z kolei w 2015 roku powstawały tu zdjęcia do serialu o życiu gwiazdora przedwojennego kina Eugeniusza Bodo. Na terenie Dworca Świebodzkiego nagrywano też sceny do drugiego sezonu serialu "Belfer" z Maciejem Stuhrem w tytułowej roli.
Koniec ery pociągów
W 1991 roku, po 150 latach od otwarcia, z Dworca Świebodzkiego odjechały ostatnie pociągi. A teren dworca powoli przemieniał się w targowisko. Co niedzielę pojawią się tu handlarze, którzy w swej ofercie mają niemal wszystko.
Od czasu do czasu pojawią się informacje o tym, że na dworzec wrócą pociągi i podróżni.
W 2011 roku PKP pokazało nawet plany. Zakładały one stworzenie nowoczesnego centrum handlowo-usługowego, a także uruchomienie nowych połączeń kolejowych. Jednak nie na samym Świebodzkim, a na nowym, zlokalizowanym tuż za nim nowym dworcu. Plany jednak spełzły na niczym.
"Stąd znów będą mogły odjeżdżać pociągi"
O świetlanej przyszłości, jaka może czekać to miejsce, usłyszeliśmy ponownie w czerwcu tego roku.
- Mamy ogromną przyjemność ogłosić przywracanie Dworca Świebodzkiego do ruchu kolejowego. (...) Stąd znów będą mogły odjeżdżać pociągi w kierunku Kątów Wrocławskich, Środy Śląskiej i dalej w wielu innych kierunkach - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Wtedy też podpisano list intencyjny w sprawie opracowania studium wykonalności dla Wrocławskiego Węzła Kolejowego. Czy to oznacza, że pociągi na Świebodzki wrócą? Czas pokaże.
Tragiczny pożar
Na razie mieszczą się tu siedziby różnych instytucji, między innymi jedna ze scen Teatru Polskiego we Wrocławiu, wystawa "Kolejkowo" i hostel. W piwnicy działała też strzelnica. To w niej 14 listopada wybuchł pożar. Zginął w nim 24-letni mężczyzna, a dziewięć osób zostało rannych. Akcja strażaków była utrudniona, bo na strzelnicy znajdowała się amunicja, która ulegała samozapłonowi.
Co było przyczyną wybuchu pożaru? Tego na razie nie wiadomo. Nie wiadomo też jaki jest stan budynku. Inspektor nadzoru budowlanego przeprowadzi tam oględziny dopiero na początku przyszłego tygodnia.
Dworzec Świebodzki mieści się przy placu Orląt Lwowskich:
Autor: ak, tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, Gazeta Wrocławska
Źródło zdjęcia głównego: fotopolska.eu