"Basia była wesołą, bezpośrednią kobietą". Setki osób żegnały Piasecką-Johnson

Pożegnanie Barbary Piaseckiej-Johnson
Setki osób żegnały Barbarę Piasecką-Johnson
Źródło: TVN24 Wrocław

Barbara Piasecka-Johnson, wdowa po współwłaścicielu koncernu farmaceutycznego Johnson & Johnson, została pochowana we Wrocławiu. Jedną z najbogatszych kobiet na œświecie pożegnała rodzina i przyjaciele.

- To była bardzo skromna dziewczyna - mówią zgodnie przyjaciele, którzy tłumnie przyszli pożegnać Barbarę Piasecką-Johnson.

Pogrzeb jednej z najbogatszych kobiet na świecie odbył się na cmentarzu przy ul. Bujwida we Wrocławiu.

- Będąc obywatelem świata, Piasecka-Johnson z dumą podkreślała swoje polskie korzenie - mówił proboszcz parafii katedralnej ks. infułat Adam Drwięga. - Zawsze zdawała sobie sprawę z konieczności zapewnienia ludziom z Polski kontaktów z Zachodem oraz udzielania pomocy osobom, które znajdowały się w trudnych warunkach - dodał podczas kazania.

"Pamiętała o Polsce i Polakach"

Polska i sprawy Polaków były dla niej i męża bardzo ważne. Tak samo ważna była dla niej sztuka, w której zakochała się podczas studiów. W swoich zbiorach miała cenne eksponaty, w tym dzieła mistrzów malarstwa. Organizowała liczne wystawy. Wśród współczesnych polskich kolekcjonerów Barbara Piasecka-Johnson nie miała konkurencji. Lubiła kupować, ale także dzielić się, na czym skorzystała między innymi Biblioteka Polska w Paryżu i Sanktuarium na Jasnej Górze. Mimo wielkiego bogactwa nigdy nie zapomniała o przyjaciołach ze szkolnej ławy.

- Kiedy przyjechała do niej koleżanka, traktowała ją z wielką serdecznością. Hania była skromnie ubrana, więc Basia zabrała ją na zakupy mówiąc, kupuj co chcesz - wspomina Bohdan Tyszkiewicz, jeden z kolegów. - Pływali nawet jachtem, którym sterował Johnson - dodaje.

Męża poznała przypadkiem

Urodzona w 1937 r. Barbara Piasecka ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Wrocławskim.

- I udało jej się pojechać do Rzymu. Uwielbiała wystawy. Kiedyś, spacerując po jednym z muzeów, przypadkiem spotkała właśnie Johnsona. Zapytała go, czy by jej nie zatrudnił jako pokojówki. A on się zgodził i zaprosił ją do New Jersey - opowiada Tyszkiewicz.

O 42 lata starszy szef J&J zakochał się w niej i rozwiódł się ze swoją drugą żoną. Po jego śmierci w 1983 r. doszło do sporu o spadek wartości 500 mln dolarów między Piasecką-Johnson a dziećmi Johnsona z jego poprzednich małżeństw. Zakończył się ugodą, na podstawie której wdowa po szefie J&J odziedziczyła 350 mln dolarów.

Piasecka-Johnson wśród najbogatszych kobiet

Inwestując w dzieła sztuki Piasecka-Johnson pomnożyła swój majątek, który szacowano ostatnio na 3,6 miliarda dolarów. W ub. miesiącu znalazła się na liście 50 najzamożniejszych kobiet na świecie, ogłoszonej przez tygodnik Forbes. Po obaleniu komunizmu w Polsce Piasecka-Johnson była zainteresowana zakupem bankrutującej wtedy Stoczni Gdańskiej, historycznej kolebki Solidarności. Spotykała się w tej sprawie z Lechem Wałęsą. Strony nie doszły jednak do porozumienia. Jak pisał wówczas "New York Times Magazine", cena, jaką oferowała Johnson, była - zdaniem właścicieli stoczni - za niska. Barbara Piasecka-Johnson zmarła po długiej chorobie 1 kwietnia w wieku 76 lat.

Pożegnalna msza w. została odprawiona w katedrze pod wezwaniem Jana Chrzciciela. Przewodniczył jej metropolita wrocławski arcybiskup Marian Gołębiewski. W ostatnim pożegnaniu uczestniczyli przede wszystkim rodzina i przyjaciele zmarłej.

Autor: ks,bieru//mz / Źródło: TVN24 Wrocław, PAP

Czytaj także: