Nie tylko zaszczyt, doświadczenie, dobra pozycja w przyszłym CV, ale przede wszystkim gwałtowny awans materialny. Radni PiS, którzy trafili do spółek skarbu państwa, zarabiają nawet dwadzieścia dwa razy więcej niż wcześniej. Przyjrzeliśmy się bliżej kilkunastu przykładom. Porównaliśmy, ile zarabiali wcześniej i jak pomnożyła ich dochody nominacja na stanowisko w państwowej firmie.
Młodzieżówka Polskiego Stronnictwa Ludowego - Forum Młodych Ludowców - od kilku dni rozpowszechnia w internecie nazwiska samorządowców Prawa i Sprawiedliwości (głównie radnych różnych szczebli), którzy po objęciu władzy przez PiS zostali prezesami lub dyrektorami w spółkach bezpośrednio lub pośrednio zależnych do skarbu państwa.
Forum Młodych Ludowców podaje nazwiska i zbiorcze kwoty, jakie samorządowcy PiS zarobili w państwowych firmach przez dwa lata.
Przyjrzeliśmy się bliżej kilkunastu postaciom. Porównaliśmy, ile zarabiali wcześniej i o ile pomnożyła ich dochody nominacja na stanowisko w państwowej spółce.
Pogrupowaliśmy nominatów do spółek i państwowych posad według tego, ile razy zwiększyły się ich dochody po powierzeniu im stanowisk.
Wszyscy radni, którym przyjrzeliśmy się bliżej, zarabiają ogromne pieniądze w spółkach, a oprócz tego pobierają również diety samorządowe wynoszące od kilku do nawet trzydziestu tysięcy rocznie. Wszyscy też należą do klubów radnych Prawa i Sprawiedliwości lub zostali wybrani z list tego ugrupowania.
Dwa razy więcej
Adam Wierzbicki to radny miejski Legnicy. W spółce Energetyka, należącej do kontrolowanego przez państwo KGHM Polska Miedź, jest dyrektorem. Zarobił na tym stanowisku w 2017 roku 205,2 tys. zł. W 2016 r. (przez niepełny rok) pobrał zaś 148 tys. zł.
Wcześniej pracował w innej spółce znajdującej się pod kontrolą skarbu państwa. Jako specjalista ds. reklamacji w Tauronie zarobił w 2015 roku 97,8 tys. zł, czyli dwa razy mniej niż w Energetyce KGHM.
Przed objęciem stanowiska w państwowej spółce córce osobiście wykonywał też instalatorstwo wodno-kanalizacyjne i elektryczne jako prywatna firma. Opodatkowane kartą podatkową przedsiębiorstwo przyniosło mu w tym samym 2015 roku dochód prawie 52 tys. zł, co jak na pracę wykonywaną po godzinach jest w polskich warunkach przyzwoitym wynikiem finansowym.
Marzena Małek jest radną województwa mazowieckiego. Pracuje zawodowo jako wicedyrektor w należącej w całości do skarbu państwa spółce PL.2012. To firma zarządzająca Stadionem Narodowym w Warszawie. W 2017 roku zarobiła na tym stanowisku 162,8 tys. zł. Rok wcześniej - 116,6 tys. zł.
Zanim trafiła do państwowej spółki łączyła pracę w Miejskim Domu Kultury w Wołominie i w Kancelarii Prezydenta RP. W roku 2014 i 2015 zarabiała w tych miejscach po około 60 tys. zł. Zatem praca w państwowej spółce oznacza dla niej około dwukrotny awans materialny.
Jan Frania to radny województwa lubelskiego. Od 3 marca 2016 roku jest członkiem zarządu spółki PGE Dystrybucja (pośrednio kontrolowanej przez państwo). Formalnie świadczy tej spółce usługi zarządzania jako osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą. Osiągnął z tego tytułu w 2017 roku dochód w wysokości 630,1 tys. zł.
W 2016 roku zarobił jako wiceprezes tej spółki prawie 454,2 tys. zł.
Zanim został wiceprezesem, Jan Frania był zastępcą dyrektora rejonu energetycznego w Stalowej Woli. Zarobił w 2015 roku prawie 256 tys. zł., czyli około dwa razy mniej niż średnia z lat 2016-2017, gdy trafił do zarządu państwowej spółki.
Trzy razy więcej
Krzysztof Żochowski to radny z sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego. Od 7 marca 2016 roku zasiada w zarządzie spółki Energa Kogeneracja. Jest to spółka zależna od Energi, którą kontroluje państwo.
W 2017 roku w spółce Energa Kogeneracja radny Żochowski zarobił 364,6 tys. zł.
Rok wcześniej, za dziesięć miesięcy pracy w tej spółce, zainkasował 361,7 tys. zł.
Zanim został powołany do państwowej spółki z tytułu umowy o pracę w 2015 roku, zarobił 122,9 tys. zł. A zatem wskutek przejścia do spółki Energa Kogeneracja jego dochody potroiły się.
Łukasz Smółka, radny województwa małopolskiego. Miejsce pracy: ministerstwo infrastruktury. Stanowisko: szef gabinetu politycznego ministra. Roczna pensja Łukasza Smółki na tym stanowisku w 2016 r. wyniosła 210 tys. zł.
Nie jest to jedyna praca radnego na państwowym. Od lipca 2016 r. zasiada bowiem w radzie nadzorczej Pocztowej Agencji Usług Finansowych - spółki córki Poczty Polskiej. Tu zarobił 27,6 tys. zł.
Pozwala to oszacować jego roczne dochody za 2016 r. z państwowych stanowisk na poziomie ponad 230 tys. zł.
Zanim Smółka zaczął kierować gabinetem politycznym ministra, zarabiał 80,5 tys. rocznie (2015 r.) w Małopolskim Zarządzie Ochotniczych Straży Pożarnych. Jego awans materialny jest więc blisko trzykrotny.
O dochodach z pracy państwowej Łukasza Smółki wiadomo jeszcze tyle, że jako szef gabinetu politycznego ministra Andrzeja Adamczyka otrzymał w 2016 roku nagrody w wysokości 14, 5 tys. zł, a w 2017 r. - 17,5 tys. (odpowiedź wiceministra Andrzeja Bittela na interpelację poselską).
Kwota nagród za 2016 rok nie jest wyszczególniona w oświadczeniu majątkowym. Prawdopodobnie zawarta została w ogólnej kwocie dochodów z ministerstwa, bo zgodnie z prawem w oświadczeniu majątkowym uwzględniona być powinna.
Oświadczenia majątkowe radnych województwa małopolskiego za 2017 r. nie zostały jeszcze podane do publicznej wiadomości.
Andrzej Pruszkowski jest radnym województwa lubelskiego. Od 9 marca 2016 roku pełni funkcję członka zarządu pośrednio zależnej od państwa spółki PGE Dystrybucja. Zarobił w związku z tym w 2017 roku 631,8 tys. zł. Zaś w 2016 r. - 359,4 tys. zł.
Przed objęciem stanowiska w państwowej spółce pracował w TBS Nowy Dom w Lublinie. W tej firmie w 2015 roku zarobił 197,3 tys. zł. W porównaniu z 2017 rokiem zarabiał więc w TBS ponad trzy razy mniej.
Cztery razy więcej
Jakub Opara jest radnym województwa mazowieckiego. Od grudnia 2015 r. sprawuje funkcję prezesa państwowej spółki PL.2012+, będącej administratorem Stadionu Narodowego w Warszawie. W 2017 roku zarobił na prezesurze 395,8 tys. zł. Jest jednocześnie likwidatorem państwowego Narodowego Centrum Sportu - Rozliczenia (NCSR) i zarobił z tego tytułu 52,6 tys. zł (2017).
W 2016 roku za prezesurę PL.2012+ Opara zainkasował 356 tys. zł.
Gdy składał oświadczenie majątkowe na początku kadencji samorządowej w 2014 roku wykazywał dochody z pracy dla Europejskiej Grupy Reformatorów i Konserwatystów i z własnej działalności gospodarczej w sumie około 110,7 tys zł. Prezesura państwowej spółki i funkcja likwidatora innej państwowej spółki zwiększyły więc dochody Jakuba Opary czterokrotnie.
Zdzisław Filip, wiceprzewodniczący sejmiku małopolskiego. "Zawód wykonywany: pracownik kadry zarządzającej" - napisano na stronie sejmiku. "Miejsce pracy: Tauron Wydobycie SA. Stanowisko: prezes zarządu".
Prezesem Zdzisław Filip jest od 27 stycznia 2016 roku. Zarobił na tym stanowisku w 2016 roku 418,1 tys. zł.
Tauron Wydobycie jest spółką córką Tauronu Polskiej Energii (pakiet kontrolny: skarb państwa), posiadającej w niej sto procent udziałów i sto procent głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
Oświadczenie majątkowe Zdzisława Filipa za 2017 rok nie zostało jeszcze podane do publicznej wiadomości.
Zanim Zdzisław Filip został prezesem Tauronu Wydobycia, był kierownikiem w Spółce Restrukturyzacyjnej Kopalń, gdzie zarabiał cztery razy mniej. W 2015 r. - 108,9 tys. zł.
Krzysztof Ślufcik, radny miejski Legnicy. W spółce KGHM Polska Miedź (pakiet kontrolny ma w niej państwo) jest dyrektorem departamentu administracji. W 2017 roku na tym stanowisku zarobił 369,6 tys. zł. W 2016 roku (przez część roku) pobrał 135,8 tys. zł. dyrektorskiej pensji.
Zanim Krzysztof Ślufcik trafił do KGHM, był pracownikiem biur parlamentarnych. Najpierw europosła Dawida Jackiewicza (asystent), potem posła Adama Lipińskiego (dyrektor biura). Na pracy dla parlamentarzystów Krzysztof Ślufcik zarabiał ponad cztery razy mniej niż w KGHM. W 2015 roku - nieco ponad 88 tys. zł.
Kazimierz Drzazga to radny województwa zachodniopomorskiego. Od 1 marca 2016 sprawuje funkcję wiceprezesa kontrolowanej przez państwo spółki akcyjnej Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
W 2017 roku uzyskał z tej funkcji dochód w wysokości 337 tys. zł. Rok wcześniej - za dziesięć miesięcy wiceprezesury - 271,1 tys. zł.
W 2015 roku osiągał dochody z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego i pobierał emeryturę. W sumie zarobił przez rok 77,1 tys. zł. Zatem dziś - gdy jest wiceprezesem portów - zarabia ponad cztery razy więcej niż wtedy, gdy utrzymywał się z innych źródeł.
Pięć razy więcej
Wojciech Marciniak, radny miejski Polkowic. Podawał wtedy o sobie następujące informacje: filolog angielski (mgr), specjalista zarządzania finansami (podyplomowe), górnik (technikum), weteran misji wojskowej ONZ na Wzgórzach Golan; 13 lat pracy w KGHM Polska Miedź – od tłumacza do dyrektora. Gdy startował do Sejmu, nie był jednak dyrektorem w KGHM, a nauczycielem. Jeszcze wcześniej prowadził działalność gospodarczą, która w latach 2010-2011 przynosiła mu straty.
Wrócił na kierownicze stanowisko w Kombinacie Górniczo-Hutniczym w 2016 roku.
Jest obecnie dyrektorem departamentu raportowania i analiz aktywów zagranicznych w KGHM. Zarobił na tym stanowisku w 2017 roku 272,6 tys. zł.
W 2016 r. zarobił w sumie 119,3 tys zł. Jednak brakuje wyszczególnienia, ile w KGHM. Zanim - za rządów Prawa i Sprawiedliwości - ponownie trafił do KGHM, był nauczycielem w Zespole Szkół nr 1 w Lubinie. W 2015 roku jako nauczyciel zarobił 48,9 tys. zł, czyli ponad pięć razy mniej niż w KGHM.
Sześć razy więcej
Zbigniew Bytnar, radny miejski Legnicy, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta, prezes Zarządu Pol-Miedź Trans w Lubinie. Pol-Miedź Trans jest spółką córką KGHM Polska Miedź (KGHM jest kontrolowany przez skarb państwa). Spółka, której prezesem jest Bytnar, świadczy usługi przewozu towaru koleją oraz zajmuje się naprawą lokomotyw.
W zarządzie spółki córki radny Bytnar zasiada od 20 kwietnia 2016 r. Od objęcia stanowiska do końca roku kalendarzowego zarobił prawie 237 tys. zł, W 2017 roku zaś - 356, 6 tys. zł.
Zanim Bytnar został prezesem Pol-Miedź Transu, pracował jako specjalista ekonomiczny w Państwowej Szkole Wyższej w Legnicy, w której zarabiał ponad sześć razy mniej (54 tys. zł rocznie) niż w spółce należącej do KGHM.
Włodzimierz Pietrus, radny miejski Krakowa. Od 26 lutego 2016 r. jest prezesem spółki skarbu państwa (sto procent udziałów) - Nowego Centrum Administracyjnego w Krakowie. Celem tej spółki jest restrukturyzacja majątku państwowego - sprzedaż nieruchomości w celu pozyskania pieniędzy na rewitalizację innych nieruchomości.
Radny Pietrus jako prezes NCA zarobił w 2017 roku 152 tys. zł. Rok wcześniej 182,2 tys. zł.
Nie są to jednak jedyne dochody Włodzimierza Pietrusa z pracy na państwowym. W 2016 i przez część 2017 roku był bowiem doradcą wojewody małopolskiego, za co pobrał: w 2017 r. - 42,4 tys. zł, a w 2016 - prawie 70 tys. zł.
Poza tym radny Pietrus od 19 stycznia 2016 roku zasiada w radzie nadzorczej spółki Tauron Dystrybucja Pomiary (zależnej od kontrolowanego przez państwo Tauronu). Na tym stanowisku zarobił w 2017 roku 59,2 tys. zł. Za 2016 rok dochodów z rady nadzorczej radny nie wyszczególnił.
Gdy porównać łączne dochody Włodzimierza Pietrusa za 2017 rok z pracy na państwowych stanowiskach (ok. 254 tys. zł) z zarobkami, jakie dostawał pracując w 2015 roku w biurze europosła Ryszarda Legutki (40,6 tys. zł), to dzięki objęciu państwowych posad jego zarobki wzrosły więcej niż sześciokrotnie.
Grzegorz Kądzielawski to radny województwa małopolskiego. Jest doktorem nauk prawnych, szerzej znanym opinii publicznej, bo - poza samorządową - pełnił również funkcję polityczną. Był szefem gabinetu politycznego wicepremiera Jarosława Gowina. Obecnie jest wiceprezesem Grupy Azoty.
Oświadczenie majątkowe Kądzielawskiego za 2017 rok nie zostało jeszcze opublikowane, ale ze sprawozdania rocznego Grupy Azoty wynika, że Kądzielawski zaledwie w pół roku zarobił w niej 310 tys. zł. Na stanowisko został bowiem powołany 20 czerwca.
W 2016 roku zarobił z umowy o pracę 160,6 tys. zł. To wówczas był szefem gabinetu politycznego Gowina. W 2015 roku zarobił zaś - choć nie podaje gdzie - 93,2 tys. zł z umowy o pracę.
Jeśli więc oszacować roczne wynagrodzenie Kądzielawskiego w Azotach na 620 tys. i zestawić je zarobkami sprzed dojścia PiS do władzy, to radny ten awansował materialnie o ponad sześć długości.
Siedem razy więcej
Grzegorz Muszyński jest radnym województwa lubelskiego.
Od kwietnia do lipca 2016 roku był członkiem zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych (spółka kontrolowana przez skarb państwa); a od 28 sierpnia 2016 jest członkiem zarządu BGK Nieruchomości (spółka córka należącego do skarbu państwa Banku Gospodarstwa Krajowego). W 2017 roku w BGK Nieruchomościach Muszyński zarobił 429,6 tys. zł. Rok wcześniej - gdy zasiadał w zarządach obu tych spółek - pobrał wynagrodzenie w wysokości 373,7 tys. zł.
W 2015 roku, zanim trafił do państwowych spółek, Muszyński zarobił ze stosunku pracy 62,2 tys. zł. Porównanie jego zarobków z BGK Nieruchomości do dochodów sprzed pójścia na państwowe stanowiska wskazuje, że w 2017 roku zarobił prawie siedem razy więcej, niż gdy nie pracował w zarządach państwowych spółek.
Marcin Szczudło to wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Białegostoku. Biuletyn Informacji Publicznej samorządu miasta podaje jako miejsce jego zatrudnienia spółkę PGNiG Obrót Detaliczny (spółkę córkę kontrolowanego przez państwo koncernu gazowego). Szczudło jest tam wiceprezesem, ale dopiero od 31 grudnia 2017 roku, więc dochody z tego tytułu zostaną ujawnione dopiero za rok.
Jak podaje, w 2017 roku ze wszystkich umów o pracę zarobił 421,3 tys. zł. Zanim został wiceprezesem PGNiG OD, był dyrektorem departamentu komunikacji w Polskiej Spółce Gazownictwa - również spółki córki PGNiG .
W 2016 roku w Polskiej Spółce Gazownictwa Szczudło zarobił 198,6 tys. zł. W 2016 roku Szczudło pracował też w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podlaskiego, gdzie zarobił 16,7 tys. zł.
Rok wcześniej, gdy był zastępcą dyrektora w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podlaskiego, zarobił 63,4 tys. zł. Tak więc awans materialny radnego Szczudły w latach 2015-2017 był prawie siedmiokrotny.
Dziesięć razy więcej
Paweł Śliwa, radny województwa małopolskiego, Prawo i Sprawiedliwość. Zawód wyuczony: adwokat. Zawód wykonywany: manager. Obecnie wiceprezes PGE (spółka kontrolowana przez Skarb Państwa). Na to stanowisko został powołany 31 marca 2016 roku. Przez dziewięć miesięcy 2016 roku zarobił jako prezes państwowej spółki 575,6 tys. zł.
Oświadczenia majątkowe radnych województwa małopolskiego za 2017 rok nie są jeszcze podane do publicznej wiadomości. Wynagrodzenie Pawła Śliwy z PGE ustaliliśmy jednak na podstawie sprawozdania rocznego spółki. Wyniosło ono w ubiegłym roku milion i prawie 17 tysięcy złotych.
Zanim Paweł Śliwa trafił do państwowej spółki, prowadził kancelarię prawną. W 2015 roku przyniosła mu ona dochód 97,4 tys. zł. Przejście z prywatnej pracy na państwową (porównanie 2015 r. do 2017 r.) przyniosło mu ponaddziesięciokrotny wzrost dochodów.
Paweł Śliwa pełni funkcję publiczną. Jest sędzią Trybunału Stanu.
Dwadzieścia dwa razy więcej
Grzegorz Strzelczyk to radny miasta Gdańska. Jako miejsce pracy podaje "Grzegorz Strzelczyk Konsulting – GSK (własna firma)". Od czerwca 2016 r. jest prezesem spółki Lotos Petrobaltic SA (część grupy Lotos - kontrolowanej przez Skarb Państwa) zajmującej się poszukiwaniem i wydobywaniem ropy i gazu. Zasiada ponadto w radach nadzorczych spółek Energa Wytwarzanie Gdańsk i Lotos Geonafta. Za wszystkie te funkcje zainkasował w 2017 roku 730 tys. zł.
W 2016 roku, gdy oprócz bycia prezesem Lotos Petrobaltic doradzał również zarządowi Grupy Lotos i osiągał dochody w urzędzie wojewody pomorskiego, zarobił 231,9 tys. zł.
Z oświadczenia majątkowego za 2015 rok wynika, że zanim Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy Grzegorz Strzelczyk utrzymywał się niemal wyłącznie z diety radnego miasta. Pozostałe dochody oscylowały od około 170 do około 1000 zł. W sumie roczny dochód za 2015 rok radnego Strzelczyka wyniósł 34,3 tys. zł.
Żeby więc porównać dochody radnego Strzelczyka sprzed "pójścia w prezesy" z dochodami za miniony rok do dochodów z ubiegłego roku, musimy doliczyć dietę radnego. Wynoszą one wtedy 76,9 tys. zł. Zatem jako prezes spółki w Grupie Lotos Grzegorz Strzelczyk zarabia aż 22 razy więcej niż w czasach, gdy jego głównym dochodem była dieta radnego.
Cała lista rozpowszechniana przez Forum Młodych Ludowców zawiera wyliczenia dokonane przez działaczy młodzieżówki PSL i przedstawia się następująco:
Zbigniew Bytnar - radny Legnicy - Pol-Miedź Trans (KGHM) - 594 tys.
Wojciech Marciniak - radny Polkowic - KGHM - 391 tys.
Krzysztof Ślufcik - radny Legnicy - KGHM - 506 tys.
Adam Wierzbicki - radny Legnicy - Energetyka (KGHM) - 353 tys.
Zdzisław Filip - radny woj. małopolskiego - m.in. TAURON Wydobycie - 861 tys.
Włodzimierz Pietrus - radny Krakowa - Nowe Centrum Administracyjne i Rada Nadzorcza TAURON Dystrybucja - 461 tys.
Łukasz Smółka - radny woj. małopolskiego - m.in. Gabinet Polityczny Ministra Infrastruktury - 400 tys.
Paweł Śliwa - radny woj. małopolskiego - PGE - 1,6 mln
Marzena Małek - radna woj. mazowieckiego - PL.2012+ - 280 tys.
Jakub Opara - radny woj. mazowieckiego - PL.2012+ - 752 tys.
Jerzy Cypryś - radny woj. podkarpackiego - OHP - 213 tys.
Adam Sekściński - radny powiatu kolneńskiego - KRUS centrala - 364 tys.
Marcin Szczudło - radny Białegostoku - wówczas Polska Spółka Gazownictwa - 620 tys.
Jaromir Falandysz - radny Gdańska - Energa Oświetlenie - 510 tys.
Grzegorz Strzelczyk - radny Gdańska - m.in. Grupa Lotos - 778 tys.
Bartłomiej Dorywalski - radny woj. świętokrzyskiego - m.in. doradca wojewody oraz WFOŚiGW - 260 tys.
Krzysztof Żochowski - radny woj. warmińsko-mazurskiego - Energa Kogeneracja - 727 tys.
Marek Duklanowski - radny Szczecina - Polskie Terminale - 413 tys.
Janusz Jagielski - radny Szczecina - Morski Port Police i Zakłady Chemiczne Police - 440 tys.
Marcin Matias - radny Szczecina - Grupa Azoty - 365 tys.
Cezary Jurkiewicz - radny Warszawy - Polska Fundacja Narodowa i COS - 490 tys.
Alicja Żebrowska - radna Warszawy - Rada Mediów Narodowych - 170 tys.
Paweł Terlecki - radny Warszawy - m.in. Opakomet - 380 tys.
Filip Frąckowiak - radny Warszawy - TVP Polonia - 425 tys.
Grzegorz Kądzielawski - radny woj. małopolskiego - Grupa Azoty, gdzie trafił z Gabinetu Politycznego Ministra J. Gowina - 627 tys.
Andrzej Pruś - radny woj. podkarpackiego - doradca wojewody - 180 tys.
Tomasz Zbróg - radny woj. świętokrzyskiego - dyrektor Totalizatora Sportowego o/Kielce - 401 tys.
Piotr Karczewski - radny woj. pomorskiego - Port Gdański Eksploatacja - 316 tys.
Bożenna Ulewicz - radna woj. warmińsko-mazurskiego - doradca wojewody - 164 tys.
Andrzej Walkowiak - radny woj. kujawsko-pomorskiego - prezes zarządu w Fabryka Obrabiarek do Drewna - 349 tys.
Danuta Sikora - radna woj. pomorskiego - dyrektor AMW o/Gdynia - 270 tys.
Kazimierz Drzazga - radny woj. zachodniopomorskiego - m.in. Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście - 608 tys.
Krzysztof Nieckarz - radny woj. zachodniopomorskiego - oddział terenowy KOWR, wcześniej oddział terenowy ANR - 401 tys.
Patryk Felmet - radny Gdyni - Zarząd Morski Port Gdańsk, wcześniej PUP Rezerwa - 213 tys.
Paweł Kolczyński - radny woj. mazowieckiego - Fundusz Rozwoju Spółek - 231 tys.
Witold Kołodziejski - radny woj. mazowieckiego - przewodniczący KRRiTV - 278 tys.
Tomasz Pitucha - radny Lublina - doradca wojewody - 137 tys.
Mariusz Kękuś - radny Krakowa - Kopalnia Soli Wielicza SA - 488 tys.
Mirosław Gilarski - radny Krakowa - PKP Utrzymanie (TELKOL) - 484 tys.
Hanna Mazur - radna Gdyni - Lotos Kolej - 194 tys.
Piotr Grabowski - radny woj. łódzkiego - m.in. PGE - 435 tys.
Mariusz Rusiecki - radny woj. łódzkiego - m.in. PKN Orlen - 400 tys.
Błażej Spychalski - radny woj. łódzkiego - Zakład Gospodarki Ciepłowniczej - 376 tys.
Jan Frania - radny woj. lubelskiego - PGE - 991 tys.
Grzegorz Muszyński - radny woj. lubelskiego - wcześniej PKP PLK, teraz BGK Nieruchomości - 803 tys.
Marcin Flakiewicz - radny Płocka - PKN Orlen - 584 tys.
Piotr Szpakowicz - radny Płocka - Orlen Projekt - 401 tys.
Leszek Dec - radny woj. podlaskiego - Suwalska Strefa Ekonomiczna - 374 tys.
Adam Niebrzydowski - radny woj. podlaskiego - od września 2016 Dyrektor Ośrodka Doradztwa Rolniczego - 160 tys.
Marek Olbryś - radny woj. podlaskiego - Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - 255 tys. [MPGKiM w Łomży nie jest spółką skarbu państwa, a zakładem budżetowym samorządu miejskiego Łomży - przyp. red.]
Piotr Gawryszczak - radny Lublina - OHP - 202 tys.
Krzysztof Ciebiada - radny woj. łódzkiego - koordynator d/s sprzedaży PGE Obrót - 266 tys.
Andrzej Pruszkowski - radny woj. lubelskiego - Polska Grupa Energetyczna - 992 tys.
Autor: jp/kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24