"W Polsce wybory częściowo wygrywa się za pomocą taśm"

Socjolog o wniosku Falenty do prezydenta
Socjolog o wniosku Falenty do prezydenta
Źródło: tvn24

Marek Falenta ma prawo bronić się na wszelkie możliwe sposoby, nawet mówiąc nieprawdę - podkreślił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 doktor Robert Sobiech, socjolog z Collegium Civitas. Odniósł się w ten sposób do opisanego przez "Rzeczpospolitą" listu, który skazany w aferze podsłuchowej Marek Falenta miał skierować do Andrzeja Dudy. Według gazety biznesmen zwrócił się do prezydenta o ułaskawienie i zapowiedział, że w razie odmowy ujawni szczegóły afery i jej zleceniodawców. - W Polsce wybory częściowo wygrywa się przy pomocy taśm - skomentował Sobiech.

"Rzeczpospolita" opisała w poniedziałek treść wniosku o ułaskawienie, jaki Marek Falenta miał skierować do prezydenta Andrzeja Dudy. Biznesmen "przedstawia się w nim jako osoba lojalna wobec PiS i CBA, której obiecano bezkarność za odsunięcie PO od władzy" - czytamy w dzienniku.

Biznesmen miał napisać, że ujawni zleceniodawców i szczegóły afery podsłuchowej, jeżeli prezydent go nie ułaskawi. Stwierdził, że został "okrutnie oszukany" przez ludzi "wywodzących się z formacji" prezydenta.

CZYTAJ WIĘCEJ: POWRÓT AFERY PODSŁUCHOWEJ, MILLER KOMENTUJE UJAWNIONY LIST >

Sobiech: ma prawo się bronić

Doktor Robert Sobiech, socjolog i dyrektor Centrum Polityk Publicznych Collegium Civitas komentując w poniedziałek we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 opublikowany w "Rzeczpospolitej" list skierowany do prezydenta Dudy, przekonywał, że "Falenta ma dobre prawo, żeby się obronić na wszelkie możliwe sposoby, nawet mówiąc nieprawdę".

- Ale może jest tak, że rzeczywiście ma w zanadrzu takie informacje potwierdzone, które jeżeli ujrzą światło dzienne, to mogą zdecydowanie zmienić rozmaite opinie co do partii rządzącej - dodał.

- Dopóki nie wyjdą na jaw nowe taśmy, to zakładam, że ten scenariusz pod tytułem "bronię się, bo jestem już rzeczywiście przy ścianie" będzie realny - podkreślił. - Ale kto wie, jak widać w Polsce częściowo wybory wygrywa się przy pomocy taśm - skomentował socjolog.

Falenta "zamknął sobie już drogę do ewentualnego ułaskawienia"

Gość TVN24 ocenił, że skazany na 2,5 roku więzienia w związku z aferą podsłuchową Falenta "tym listem zamknął sobie już drogę do ewentualnego ułaskawienia".

Jak wskazywał, "Falenta długo uciekał przed wymiarem sprawiedliwości", a teraz "grozi mu dodatkowy proces za uchylanie się od tego wyroku".

Sobiech podkreślił jednocześnie, że "to jest jego [Falenty - przyp. red.] dobre prawo, żeby się bronić".

- Jeżeli chce rzeczywiście, może nie tyle zmienić swoją sytuację, ile pokazać, że w jego scenariuszu ci, którzy gwarantowali mu ochronę, nie dotrzymali słowa - stwierdził Sobiech, podkreślając przy tym, że w tej sytuacji Falenta "musi pokazać dowody".

- To są rzeczy, które mogą się pojawić na przykład w mediach - ocenił socjolog we "Wstajesz i wiesz". - Ale czy tak będzie, nie wiem, zobaczymy - dodał.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z DOKTOREM ROBERTEM SOBIECHEM:

Cała rozmowa z socjologiem dr Robertem Sobiechem o liście Falenty do prezydenta

Cała rozmowa z socjologiem dr Robertem Sobiechem o liście Falenty do prezydenta

Autor: akr//now / Źródło: TVN24, Rzeczpospolita, PAP

Czytaj także: