Czteroosobowa rodzina mieszka w garażu. Bez wody, bez toalety. Ludzie ruszyli z pomocą

Rodzina Błaszczyków mieszka w 15-metrowym garażu
Rodzina Błaszczyków mieszka w 15-metrowym garażu
Źródło: tvn24
Dom w garażu - na 15 metrach kwadratowych czteroosobowa rodzina. Bez łazienki, a nawet bez wody. To fatalna codzienność, która ma jednak szanse na odmianę. Bo znalazł się ktoś, kto zawalczył dla rodziny o prawdziwy dom. I chyba się uda. Materiał magazynu "Polska i Świat".

15-metrowy garaż dla 6-letniej Amelii, 8-letniego Kacpra i ich rodziców to dom. Nie ma tu wody ani toalety.

- Nie wiem, no najtrudniejsze dla mnie jest to, że dzieci tak mieszkają, że dziecko nie może normalnie w wannie się wykąpać - płacze Monika Błaszczyk.

Państwo Błaszczykowie wynajmowali mieszkanie, ale brakowało im na opłaty. Przeprowadzili się do garażu obok domu rodzinnego pani Moniki, w którym mieszka pięć osób - również bez łazienki.

- Moje dzieci są odrzucane przez dzieci stąd, bo są biedne. Ani nikt nie przychodzi, ani nikt ich do siebie nie zabiera - dodaje pani Monika.

O włos od tragedii

Najtrudniej jest zimą. Tej ostatniej o mały włos cała rodzina straciłaby życie. W nocy z nieszczelnej instalacji zaczął sączyć się czad. Na szczęście pani Monika na czas się przebudziła.

- Jakąś resztką sił wstałam, zadzwoniłam do mamy i mama kazała drzwi otworzyć i ja już tak po meblach się posuwałam, już nie mogłam w ogóle iść. I wtedy przyjechało pogotowie - relacjonuje kobieta.

- Jeszcze z pół godziny, z godzinkę i już byśmy nie wstali - dodaje jej mąż, Marcin Błaszczyk.

Pomagają internauci

O sytuacji rodziny Błaszczyków z Radomia dowiedziała się Dorota Iwaszko. Momentalnie podjęła decyzję, że zrobi wszystko, by zakończyć ich gehennę. Sponsorów szukała w internecie. Do pomocy zgłosiła się kobieta z drugiego końca Polski i tak już w dwójkę ruszyły z akcją "Dom dla Błaszczyków".

- Zobaczyć to na żywo, to jest nie do opisania - mówi pani Dorota. - Nasza rola jest taka, że po prostu dzwonimy, wysyłamy maile do ewentualnych darczyńców, sponsorów, naświetlamy sytuację i cały czas szukamy osób, które chciałyby pomóc - zaznacza.

- Wiadomo, tutaj sąsiadów ma się od zawsze, nikt nigdy nie zareagował. I tu nagle dwie panie. Nie do pomyślenia - cieszy się Monika Błaszczyk.

Spełnia się marzenie

Mama Amelii i Kacpra nie dowierza, bo powoli spełnia się marzenie jej dzieci o własnym domu.

- Chciałabym mieć swój własny pokój - mówi 6-letnia Amelia.

Nieznani dla rodziny ludzie przywieźli materiały budowlane, część przesłała pieniądze i tak na działce ojca pani Moniki ruszyła budowa upragnionego domu.

- Jest radość i zarazem takie niedowierzanie, że to się naprawę dzieje, są tak duże emocje - mówi pani Monika.

Do pełni sukcesu brakuje jeszcze części materiałów i rąk do pracy, bo na razie na budowie pracuje sam pan Marcin.

Autor: mw/kk / Źródło: tvn24

Czytaj także: