Jak podała amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS), przez wyspę Nantucket w stanie Massachusetts przeszła silna burza śnieżna. Ulicami płynęła woda, wiał porywisty wiatr, intensywnie sypał śnieg. Doszło także do ogromnej awarii prądu.
Wyspa Nantucket w stanie Massachusetts znalazła się w sobotę w środku burzy śnieżnej. Opady zalały i zasypały drogi, zapanował chaos komunikacyjny.
Na nagraniach fotografa Chada Pierre'a widać rzeki płynące ulicami, silny wiatr oraz grubą warstwę śniegu otulającą budynki.
Awaria prądu, odwołane loty
Jak podał tamtejszy departament policji, sobotnie warunki pogodowe spowodowały również ogromną przerwę w dostawie prądu.
Zimowa burza, którą amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) sklasyfikowała jako bombę cyklonową, czyli gwałtowny niż, w którym w ciągu doby ciśnienie spada o 24 hektopaskale. Skłoniło to kilka północno-wschodnich stanów USA do ogłoszenia stanu wyjątkowego. Przez całą niedzielę w USA odwołano ponad 1,4 tysiąca lotów.
W poniedziałek aura na Nantucket zaczęła się już nieco poprawiać.
Źródło: Reuters