Grecja od kilku dni zmaga się z prawdziwie zimowymi warunkami pogodowymi. Przez kraj przeszedł Elpis - silny front atmosferyczny, który przyniósł intensywne opady śniegu. Jak relacjonował w rozmowie z redakcją Kontakt 24 pan Rafał, Polak mieszkający od 30 lat w pobliżu miasta Wolos nad zatoką Morza Egejskiego, taka pogoda oznacza między innymi kompletny paraliż na drogach i dla Greków "dwa dni siedzenia w domu".
Z powodu obecności frontu atmosferycznego Elpis w wielu częściach Grecji spadł śnieg i zrobiło się biało. Trudne warunki pogodowe zmusiły władze niektórych regionów do zamknięcia szkół. Na Eubei odnotowano przerwy w dostawie prądu.
Nie spodziewano się takich opadów
Skontaktował się z nami pan Rafał, który od 30 lat mieszka niedaleko miasta Wolos w Grecji, położonego nad zatoką Morza Egejskiego. Podzielił się z naszą redakcją zdjęciami ośnieżonych krajobrazów, nieczęstych w tej okolicy. - Opady nad samym morzem się zdarzają, jednak bardzo rzadko. Na pewno nikt się nie spodziewał, że będzie aż tyle śniegu. Teraz pokrywa śnieżna ma cztery, może pięć centymetrów i jest zero stopni. My sami rozpaliliśmy kominek i się grzejemy - mówił.
Jak dodał pan Rafał, dla Greków taki śnieg oznacza często pozostanie w domu.
- Auta przestały jeździć, bo nikt w Grecji nie ma opon zimowych. Łańcuchy posiada może jedna na dziesięć osób. Mieszkamy dwanaście kilometrów od Wolos i ten odcinek jechaliśmy aż czterdzieści pięć minut, bo wszyscy jadą nie więcej niż dwadzieścia kilometrów na godzinę. Większość pracodawców wysłało ludzi do domu, bo nie ma co ryzykować zdrowia i życia ludzi - powiedział.
"Trzeba czekać na odwilż"
Jak zaznaczył, w niedzielę mieszkańcy otrzymali alert pogodowy.
- Znając Greków, nikt nie zwrócił na to uwagi. Faktycznie, zapowiadano śnieg, ale nikt nie sądził, że tak będzie padać - stwierdził Reporter 24.
Pan Rafał powiedział, że władze próbują zapanować nad sytuacją.
- Starają się odśnieżać, leją wodę z morza na drogi, ale po godzinie 14 ma się pogorszyć i przewidują nawet 60 centymetrów śniegu. Dla Greków oznacza to dwa dni siedzenia w domu. Trzeba czekać na odwilż. Na razie jest większy stres niż radość. Dzieci nie widać za oknem, ale wieczorem być może ludzie wyjdą na ulice - opowiadał.
>>> Więcej o pogodzie w Grecji: Zamknięte szkoły i drogi w Grecji. "Elpis przyniesie śnieg i wichury"
Kolejne zimowe alerty w Grecji
Po tym, jak temperatura poniżej zera i śnieg nawiedziły Ateny i Wyspy Egejskie, władze przestrzegają przed wychodzeniem na zewnątrz, a szkoły przechodzą na zajęcia zdalne. Władze wysłały powiadomienia na telefony komórkowe w poniedziałek rano, aby ostrzec przed intensywnymi opadami śniegu. Mieszkańców stolicy poproszono o pozostanie w miarę możliwości w domach. Na północnych obrzeżach miasta wprowadzono obowiązek zakładania łańcuchów na koła samochodów.
Szczepienia przeciw COVID-19 w jednym ze szpitali dziecięcych w Atenach wyznaczone na poniedziałek i wtorek zostały przełożone. Śnieg pada często w greckich górach i w północnych częściach Grecji, ale nie jest typowym zjawiskiem w Atenach i na Wyspach Egejskich. Jednak w zeszłym roku grecką stolicę nawiedziła burza śnieżna, która spowodowała poważne problemy. Zasilanie zostało odcięte w kilku dzielnicach miasta, a ulice na wiele godzin stały się nieprzejezdne.
Źródło: Kontakt 24, tvnmeteo.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24