W kilka dni zachorowało prawie tysiąc osób

Torri del Benaco, Włochy
"Nie mamy świadomości, że grypa jest groźną chorobą"
Źródło: TVN24
Kryzys sanitarny nad jeziorem Garda we Włoszech. W miejscowości Torri del Benaco w ciągu zaledwie kilku dni zanotowano setki przypadków zapalenia żołądka i jelit. Badania mikrobiologiczne wykazały obecność norowirusów w zbiornikach dookoła miasta.

Kilkuset mieszkańców i turystów z miejscowości turystycznej Torri del Benaco nad jeziorem Garda we Włoszech zgłosiło się w ostatnich dniach do okolicznych szpitali z zapaleniem żołądka i jelit. Czynnikiem, który łączył wszystkie przypadki, było zakażenie norowirusem.

Stan wyjątkowy

Niedzielne badania nowych próbek wody pobranych z sieci wodociągowej w Torri del Benaco pod kątem obecności norowirusa dały wyniki negatywne. Został on natomiast wykryty w pochodzących z piątku próbek z kilku zbiorników. W następstwie tych danych zarządca sieci zwiększył chlorowanie wody.

W mieście ogłoszono stan wyjątkowy. Obowiązuje zakaz korzystania z wody wodociągowej. Mieszkańcom i turystom dowożona jest woda w butelkach, cały czas docierają tam ciężarówki z jej kolejnymi transportami. Władze zaapelowały do wszystkich, by regularnie dezynfekowali ręce i nie wykorzystywali wody z kranu do przygotowania posiłków. Burmistrz miasteczka Stefano Nicotra poprosił o pomoc władze pobliskiej Werony.

Media informują, że przyczyna szerzenia się zachorowań na tak dużą skalę nie jest jeszcze znana, ale mogą być one powiązane z silnymi ulewami, które w zeszłym tygodniu nawiedziły północne Włochy. W jeziorze Garda, z którego gmina pobiera wodę pitną, stwierdzono znacznie podwyższony poziom wody.

Czytaj także: