Jeden z mieszkańców miasta Kiskunmajsa na Węgrzech, położonego w Komitacie Bács-Kiskun, zauważył kota, który siedział w piątek na słupie. Zadzwonił po służby alarmowe, aby pomogły zejść zwierzęciu na ziemię. Ratunek nie przyszedł jednak tak szybko.
W końcu przyszła pomoc
Sprawę opisują lokalne media. Pracownicy lokalnego pogotowia energetycznego twierdzili, że nie mogą pomóc w tej sprawie, bo to słup telefoniczny, więc nie należy do nich. Inny z mieszkańców miasta próbował szukać wsparcia wśród lokalnych władz, jednak po kilku próbach nic nie udało się załatwić.
Zwierzę w końcu udało się uratować dzięki zaangażowaniu strażaków-ochotników z miejscowości Majs. Funkcjonariusze przybyli na miejsce i po użyciu drabiny pomogli zejść kotu na ziemię.
Autorka/Autor: dd
Źródło: delalfoldinfo.hu, ENEX