Zachodnia część stanu Nowy Jork pozostaje pod wpływem "efektu jeziora". Zjawisko przyniosło ze sobą obfite opady śniegu. W sobotę amerykańska Narodowa Służba Meteorologiczna (NWS) przekazała, że w zachodnich regionach stanu, takich jak miasto Orchard Park, odnotowano opady o wysokości 195 centymetrów.
Gubernator stanu Kathy Hochul poprosiła o pomoc Gwardię Narodową. W miejscach najbardziej poszkodowanych przez zimowy epizod pracowało około 70 żołnierzy.
To pierwsza poważna burza śnieżna w tym sezonie, a zima jeszcze na dobre się nie zaczęła. Według NWS, trudna pogoda może utrzymać się do poniedziałku rano.
Paraliż komunikacyjny
Sytuacja jest najtrudniejsza w hrabstwie Erie. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych, około 70 procent odlotów na lotnisku w Buffalo zostało odwołanych. Do soboty odnotowano tam opady o wysokości prawie jednego metra. Od czwartku w kilku miejscowościach panuje również zakaz poruszania się samochodem. Jak podały lokalne media, w piątek stróże prawa wypisali ponad 300 mandatów kierowcom, którzy mimo trudnych warunków postanowili wyjechać na drogi.
- Wystarczy jeden lub dwa pojazdy, aby utrudnić pracę pługom i ekipom ratunkowym - podkreślił w mediach społecznościowych zarządca hrabstwa Mark Poloncarz. - Prosimy o pozostanie w domu.
- To bardzo nieprzewidywalna burza ze strefą opadów poruszającą się tam i z powrotem, z północy na południe. Śnieg spadł bardzo szybko i był bardzo mokry, a także ciężki - mówił CNN burmistrz Buffalo Byron Brown.
Jak przekazała NWS, regionie pobity został dzienny rekord opadów śniegu. Dotychczas największe opady w ciągu jednego dnia odnotowano w 2014 roku. Sobotnie były większe o ponad 40 centymetrów.
Lokalne władze powiadomiły, że trudne warunki pogodowe przyczyniły się do śmierci co najmniej dwóch osób. Zmarły one na atak serca w trakcie odgarnia ciężkiego, mokrego śniegu.
W miejscowościach Orchard Park i West Seneca część mieszkańców nie miała w piątek dostępu do prądu. Gruba warstwa śniegu spowodowała również częściowe zapadnięcie się budynku w mieście Hamburg. Szkoły publiczne w mieście były w piątek zamknięte, podobnie jak biblioteki i urzędy.
Śnieg nie przestanie padać
Jak podaje stacja CBS News, nasilenie śnieżyc było bardzo zróżnicowane ze względu na efekt jeziora, wywołany przez mroźny wiatr zbierający wilgoć znad cieplejszych wód, a następnie zrzucający śnieg na wąskich odcinkach terenu. Mieszkańców niektórych części Buffalo nawiedziły intensywne opady śniegu z sporadycznymi grzmotami, podczas gdy niewiele na północ spadło zaledwie kilka centymetrów śniegu.
- Ta burza jest silna i niebezpieczna - dodał Poloncarz.
Autorka/Autor: kw,as / prpb
Źródło: PAP, NWS, Buffalo News