Służby ostrzegają mieszkańców kalifornijskiego hrabstwa Los Angeles przed "gwałtownym rozprzestrzenianiem się ognia". Pożar roślinności, który wybuchł w środę w okolicach jeziora Castaic, strawił już kilka tysięcy hektarów.
Pożar nazywany Route Fire wybuchł w środę w pobliżu jeziora Castaic. W mniej niż 48 godzin obszar objęty ogniem zwiększył się o ponad 2100 hektarów. W związku z szybkim rozprzestrzenianiem się ognia część autostrady międzystanowej była zamknięta w obu kierunkach. W czwartek ruch został wznowiony. Stanowy departament transportu zastrzegł jednak, że niektóre pasy pozostają zamknięte. Tego dnia wieczorem pożar był opanowany w około 27 procentach.
Wydano również kilka nakazów ewakuacji, ale wszystkie zostały zniesione do czwartkowego wieczoru - poinformował stacja CNN.
"Sygnał ostrzegawczy"
Władze apelują jednak o to, aby nie tracić czujności. - To, co widzieliście wczoraj, powinno być dla nas wszystkich sygnałem ostrzegawczym o sytuacji, w jakiej się znajdujemy i jaka będzie miała potencjalnie miejsce w ciągu kilku następnych dni - powiedział w piątek w rozmowie z CNN szef oddziału Krajowych Służb Leśnych w Los Angeles (LANF) Robert Garcia. - Pożar bardzo szybko się nasila. Obserwujemy bardzo gwałtowne rozprzestrzenianie się ognia - mówił.
Według straży pożarnej zniszczone zostały dwie konstrukcje, a zagrożonych zostało 550.
Fala upałów i stan wyjątkowy
Pożar pojawił się w czasie, gdy region objęła fala upałów. Gubernator Kalifornii Gavin Newsom ogłosił stan wyjątkowy. Władze wezwały mieszkańców do zmniejszenia zużycia energii elektrycznej w godzinach szczytu, aby nie obciążać sieci energetycznej.
Nie ma informacji na temat rannych z powodu pożaru. W środę siedmiu strażaków doznało obrażeń związanych z upałem - przekazała w mediach społecznościowych straż pożarna w Los Angeles. Kilku z nich zostało hospitalizowanych. Władze przygotowują się na więcej nagłych wypadków zdrowotnych z powodu wysokiej temperatury w nadchodzących dniach.
Narodowa Służba Pogodowa w Los Angeles poinformowała, że podczas fali upałów padły dwa rekordy temperatury. W Sandberg zmierzono 37,2 stopnia Celsjusza, co oznacza, że pobity został poprzedni rekord dla tego miejsca z 1947 roku wynoszący 36,1 st. C. W mieście Lancaster temperatura maksymalna osiągnęła 44,4 st. C, bijąc poprzedni rekord o 1,1 st. C ustanowiony w 1950 roku.
Źródło: PAP, CNN, tvnmeteo.pl