Nie żyje dziecko po ulewach w Alabamie. Zalane drogi, ludzie uwięzieni w samochodach

Niektóre obszary amerykańskiego stanu Alabama, w tym miasto Birmingham, zostały zalane wskutek intensywnych opadów deszczu. W wyniku powodzi błyskawicznej zginęło dziecko. Ogłoszono stan zagrożenia powodziowego dla dwóch hrabstw. Pomocy potrzebowały osoby uwięzione w samochodach na podtopionych ulicach.

Po ulewnych opadach deszczu w środę Narodowa Służba Pogodowa (NWS) ogłosiła stan zagrożenia powodziowego dla hrabstw Shelby i Jefferson w stanie Alabama.

Tamtejsze stacje pomiarowe odnotowały 125-255 litrów wody na metr kwadratowy w ciągu jednego dnia. Jak informuje CNN, w Birmingham, leżącym w hrabstwie Jefferson i częściowo także w Shelby, przez cały październik odnotowuje się sumę opadów na poziomie około 84 l/mkw. 

Stacja, powołując się na lokalne władze, poinformowała, że w mieście Arab, oddalonym o ponad 90 kilometrów na północ od Birmingham, w wyniku powodzi błyskawicznej zginęło dziecko.

"Mieliśmy wiele akcji ratunkowych"

- Mieliśmy wiele akcji ratunkowych, ludzi uwięzionych w samochodach, uratowanych przez straż pożarną i policję - relacjonował w rozmowie z CNN Jim Coker, dyrektor Agencji Zarządzania Kryzysowego w hrabstwie Jefferson.

Zalane zostały także domy.

Czytaj także: