Kaskady wody w terminalu, jezioro na płycie lotniska

We wtorek nad południem Hiszpanii przechodziła strefa burz i ulewnych opadów. Ostrzeżenia meteorologiczne obowiązywały na obszarze od Andaluzji po Walencję, jak również w archipelagu Balearów.

Krajowa agencja pogodowa AEMET podała, że stacja na lotnisku Son Sant Joan w Palmie na Majorce odnotowała godzinową sumę opadów sięgającą prawie 50 litrów na metr kwadratowy. W chwilach najbardziej intensywnych opadów ich natężenie wzrosło do 90 l/mkw. w niecałą godzinę.

Od godziny 15 ulewa wstrzymała całą działalność na lotnisku. Woda wdarła się do terminala, zalewając sklep wolnocłowy i poczekalnie dla turystów, oraz zebrała się na płycie lotniska. Na opublikowanych w mediach społecznościowych zdjęciach i nagraniach widać spadającą kaskadami z sufitu wodę i samoloty zalane prawie pod silniki. Obsługa próbowała zapobiec zalaniu, podstawiając wiadra w przeciekających miejscach, jednak obfite opady szybko je wypełniły.

Jak podał operator lotniska Aena, we wtorkowe popołudnie doszło do "niemożności bezpiecznego wykonywania lotów". Minister transportu Hiszpanii Oscar Puente informował, że przez kilka godzin wszystkie loty były przekierowywane na alternatywne porty lotnicze. Około godziny 17 przekazał, że deszcz ustał i lotnisko zaczęło wznawiać obsługę ruchu pasażerskiego.

Ulewy dały się we znaki nie tylko na Balearach. W regionie Murcja lokalna Dyrekcja Generalna ds. Bezpieczeństwa Obywatelskiego zdecydowała o ogłoszeniu ostrzeżeń powodziowych pierwszego stopnia. Od poniedziałkowego wieczora konieczne było tam prawie sto interwencji straży pożarnej. Niebezpiecznie było także w Alicante i Almerii.

Zgodnie z przewidywaniami AEMET gwałtowna aura na Majorce powinna minąć we wtorek wieczorem. W pozostałych dotkniętych przez burze regionach ostrzeżenia będą w mocy także w środę.