W zachodniej Tasmanii wody oceanu wyrzuciły na brzeg około 230 waleni. Zwierzęta, wstępnie zidentyfikowane jako grindwale, utknęły na plaży Ocean Beach. Konserwatorzy przyrody obawiają się o to, że około połowa zwierząt jest już martwa.
Na Tasmanii w środę odkryto stado około 230 waleni, które zostały wyrzucone na plażę.
Połowa zwierząt może być już martwa
Jak przekazał w środę tasmański departament środowiska i zasobów naturalnych, zwierzęta zostały odnalezione na plaży Ocean Beach. Na pomoc waleniom natychmiast ruszyli konserwatorzy przyrody, ale prognozy nie są dobre. Nawet połowa ssaków może już być martwa.
Walenie zostały wstępnie zidentyfikowane jako grindwale. Eksperci mają ocenić, jakie dalsze działania należy podjąć w celu pomocy zwierzętom. W razie potrzeby, władze mogą poprosić o pomoc także społeczeństwo.
Niespotykane i martwiące zjawisko
Jak twierdzi dr Vanessa Pirotta, ekspertka ds. zwierząt morskich, walenie mogły pomylić drogę, podążyć za chorym albo zdezorientowanym przywódcą, czy też w popłochu wpłynąć na płytsze wody. Wpływ na ich zachowanie mogła mieć też zmiana klimatu, w tym temperatura wody.
Badaczka wyjaśnia również, że tak wielka wyspa, jaką jest Tasmania, może stanowić zagrożenie nawigacyjne dla zwierząt używających echolokacji. Walenie mogą być po prostu zaskoczone nagłym pojawieniem się lądu na otwartych wodach.
W poniedziałek na tasmańskiej wyspie King odnaleziono ciała co najmniej 14 kaszalotów. Do najpoważniejszej sytuacji doszło we wrześniu 2020 roku, kiedy to na Tasmanii zostało wyrzuconych na brzeg prawie 500 grindwali. Władzom udało się wówczas uratować około 100 z nich.
Źródło: PAP, Reuters, BBC