Mężczyzna z Tajlandii ugryzł węża, który próbował go zaatakować. Gdy 68-latek obudził się z drzemki, poczuł, że dookoła jego nogi owinął się pyton siatkowy. Nikt nie odpowiadał na jego wołanie o pomoc, dlatego mężczyzna zdecydował się na desperacki ruch i sam ugryzł gada.
Przerażające chwile przeżył w poniedziałek 68-letni mieszkaniec Tajlandii. Mężczyzna wybudził się z drzemki z powodu ostrego bólu w okolicy kostki. Gdy chciał sprawdzić, co jest jego przyczyną, zobaczył ogromnego pytona siatkowego (Malayopython reticulatus) owiniętego dookoła jego nogi od stopy do kolana. Gad zatopił zęby w ciele mężczyzny.
>>>Sprawdź także: Chciał "uratować" żmiję, wylądował w szpitalu
"Czułem się, jakbym miał zginąć"
Gdy Tajlandczyk zauważył intruza, natychmiast zaczął wzywać pomocy, jednak nikt go nie usłyszał. Próba oswobodzenia się również nie przyniosła skutków - gad jeszcze mocniej zacisnął się dookoła kończyny. Przerażony mężczyzna czuł, że kończy mu się czas na reakcję, dlatego w przypływie adrenaliny ugryzł węża.
- Byłem tak zdesperowany, że go ugryzłem, ale to zadziałało - powiedział mężczyzna lokalnym mediom. - Czułem się, jakbym miał zginąć w tej walce.
Ugryzienie spowodowało, że wąż rozluźnił uścisk. 68-latek schwycił go wtedy za głowę i wyciągnął zwierzę na zewnątrz. Jak twierdzi mężczyzna, pyton prawdopodobnie wślizgnął do jego domu, aby zapolować na trzymane na posesji kurczęta.
Pyton siatkowy - co to za gatunek?
Pyton siatkowy występuje powszechnie w całej Azji Południowo-Wschodniej. Jest jednym z największych i najcięższych węży na świecie - najbardziej okazałe osobniki dorastają do ponad 6 metrów długości. Mniejsze węże żywią się niewielkimi ssakami i ptakami, ale te większe potrafią pożreć duże zwierzęta hodowlane czy niedźwiedzie malajskie, a w rzadkich przypadkach nawet ludzi.
Źródło: Fox News, Thai National Parks
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock