Tajfun Nanmadol przyniósł niszczycielski wiatr i rekordowe opady deszczu na zachodzie Japonii. To jeden z największych cyklonów, jakie nawiedziły ten kraj w ostatnich latach. Zginęły co najmniej dwie osoby. Władze wezwały dziewięć milionów ludzi do ewakuacji.
Tajfun Nanmadol naciera na japońskie wyspy. Bardzo silne porywy wiatru zostały już odnotowane na Kiusiu, a także miejscami na Sikoku oraz w regionie Chugoku. W niektórych miastach odnotowano porywy osiągające aż 234 kilometrów na godzinę. Żywioł zrywał linie energetyczne, zakłócał transport, a w połączeniu z ulewnym deszczem stał się przyczyną ewakuacji tysięcy osób.
Według informacji lokalnych mediów, Nanmadol spowodował śmierć co najmniej dwóch osób. Jedną z ofiar śmiertelnych był mężczyzna, którego znaleziono w zatopionym samochodzie w prefekturze Miyazaki. O drugiej wiadomo jedynie, że pochodziła z wyspy Kiusiu. NHK, japoński nadawca publiczny, podał, że co najmniej 87 osób zostało rannych.
Setki odwołanych lotów
Około 340 tysięcy gospodarstw domowych, w większości na wyspie Kiusiu, było pozbawionych energii elektrycznej w poniedziałek rano. Linie lotnicze Japan Airline i ANA Holdings odwołały około 800 lotów - podał NHK.
Gwałtowna aura spowodowała, że premier Fumio Kishida musiał przesunąć swój lot do Nowego Jorku, gdzie ma wygłosić przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. - Odłożyłem mój planowany na dzisiaj wyjazd, aby podsumować szkody wyrządzone przez tajfun i podjąć wszelkie możliwe środki w celu polepszenia sytuacji - powiedział Kishida w poniedziałek wieczorem. - Jeśli okoliczności pozwolą, wyruszę jutro rano - dodał.
Ewakuacja ludności
Wydano alarmy piątego, najwyższego stopnia w związku z niebezpieczną pogodą. W sumie około dziewięć milionów ludzi otrzymało nakaz ewakuacji.
Japońska Agencja Meteorologiczne informowała, że rankiem w poniedziałek Nanmadol znajdował się w pobliżu miasta Shimonoseki w prefekturze Yamaguchi. Żywioł miał poruszać się na północny wschód z prędkością zaledwie 15 kilometrów na godzinę. W centrum zjawiska ciśnienie atmosferyczne sięgało 975 hektopaskali, a maksymalna prędkość wiatru dochodziła do 108 kilometrów na godzinę.
Konsekwencje tajfunu są widoczne już od kilku dni. W mieście Misato w prefekturze Miyazaki od czwartku spadło prawie 1000 litrów deszczu na metr kwadratowy.
W prognozach widać bardzo intensywne opady
Oczekuje się, że po przejściu przez Kiusiu Nanmadol zmieni kurs i zacznie przemieszczać się na wschód. We wtorek znajdzie się w pobliżu głównej wyspy Honsiu i będzie kierować się na północny wschód, oddziałując na wiele regionów zachodniej i północnej Japonii. Niewykluczone, że pasma ciężkich, burzowych chmur znajdą się także nad centralnymi regionami kraju.
Prognozy mówią, że przez najbliższe godziny miejscami może spaść do 400 l/mkw. w regionach Sikoku i Tokai oraz do 300 l/mkw. w regionach Kansai i Koshin’etsu. W regionie Chugoku prognozowane są opady do nawet 250 l/mkw., a w północnych regionach Kiusiu do 200 l/mkw.
Źródło: 3.nhk.or.jp, japantimes.co.jp, BBC