Rutynowe obserwacje prowadzone na Morzu Karaibskim w pobliżu Belize skończyły się nie lada odkryciem. Grupa naukowców niespodziewanie natknęła się na rekina polarnego. To pierwszy udokumentowany przypadek znalezienia w tropikach gatunku typowego dla chłodnych wód.
Rekin polarny (Somniosus microcephalus) to gatunek preferujący chłodniejsze wody naszej planety. Badania przeprowadzone przed trzema laty wykazały, że istnieją dwie geograficznie odrębne populacje tych ryb. Jedna zamieszkuje fragment Morza Baffina w pobliżu Kanady, a więc regiony położone powyżej koła podbiegunowego. Przedstawicieli drugiej populacji odnaleźć można na większym obszarze - w wodach Oceanu Północnoatlantyckiego od Nowej Szkocji do norweskiego Svalbardu.
Zwierzęta te żyją tysiące metrów pod powierzchnią wody, w całkowitej ciemności. Są bardzo rzadko widywane, a jeszcze rzadziej fotografowane. Dlatego naukowcy nie wiedzą zbyt wiele na ich temat. Uważa się, że to najdłużej żyjące kręgowce na Ziemi - średnio dożywają 250-500 lat. Wpływ na to mają warunki bytowania - w zimnej i pozbawionej światła wodzie rosną, poruszają się i starzeją znacznie wolniej, oszczędzając energię.
Biolodzy morscy, którzy prowadzali rutynowe badania w tropikalnym Morzu Karaibskim, nie mogli wyjść ze zdumienia, gdy natknęli się na przedstawiciela właśnie tego gatunku.
"Wyglądał na bardzo, bardzo starego"
Według analizy, która ukazała się w czasopiśmie naukowym "Marine Biology", zespół naukowców odławiał i znakował żarłacze tygrysie w Glover's Reef w okolicach Belize. Niespodziewanie ich oczom ukazała się tajemnicza ryba.
- Nagle, pod powierzchnią wody, zobaczyliśmy bardzo wolno poruszające się stworzenie - opisała Devanshi Kasana, biolog i doktorantka w laboratorium Predator Ecology and Conservation na uczelni Florida International University. - Wyglądało to jak coś, co mogło żyć w czasach prehistorycznych - wspomniała.
- Wyglądał na bardzo, bardzo starego - dodał Hector Daniel Martinez, kolejny z naukowców, którzy brali udział w wyprawie.
Początkowo badacze sądzili, że mają do czynienia z rekinem szarym, który jest dominującym gatunkiem głębinowym w tej części świata. Jednak gdy dokładniej przyjrzeli się okazowi, uznali, że to najprawdopodobniej właśnie rekin polarny.
Osobnik miał około trzech metrów długości, a także cechy morfologiczne, takie jak krótki pysk, niskie i zaokrąglone płetwy grzbietowe oraz piersiowe, oraz niewielkie, specyficzne oczy, które świadczyły o przynależności do ryb chrzęstnoszkieletowych z rodzaju Somniosus.
Co kryje się w głębinach
Badacze wspomnieli w artykule, że choć znalezienie tego gatunku w okolicach tropikalnej rafy koralowej było nieoczekiwane, tak naprawdę nie powinno być zaskoczeniem. Tamtejsze wody mogą być głębokie nawet na 2,9 tysiąca metrów, a to może oferować optymalne warunki do życia dla tych zwierząt. Pojawia się jednak pytanie, czy ten rekin polarny przybył na Karaiby z wód arktycznych, czy po prostu tam spędził większość swojego życia. Odpowiedzi prawdopodobnie nie poznamy. Wiadomo zaś, że to pierwszy znany i opisany przypadek odkrycia rekina polarnego na zachodnich Karaibach.
W swojej pracy naukowcy wspomnieli, że to niezwykłe spotkanie to najlepszy dowód na to, że wciąż nie znamy dobrze naszych mórz i oceanów, a szczególnie tego, co kryją na samym dnie. Istnieją ogromne szanse, że mieszka tam o wiele więcej enigmatycznych gatunków, które warto byłoby poznać.
Źródło: sciencealert.com, Marine Biology
Źródło zdjęcia głównego: Dotted Yeti/Shutterstock