Ratownicy dotarli do polskiego podróżnika Marcina Gienieczki, który w piątek utknął na jednym z lodowców na Svalbardzie - przekazała w sobotę rzeczniczka gubernatora Eva Therese Jenssen. Akcję ratunkową wznowiono tego dnia po kilku nieudanych piątkowych podejściach, kiedy to złe warunki pogodowe uniemożliwiły ekipom dotarcie do poszkodowanego.
W Norwegii na Svalbardzie ekipy ratownicze w sobotę rano odnalazły polskiego podróżnika Marcina Gienieczkę. Polak przebywa obecnie w szpitalu w Longyearbyen, jest w stosunkowo dobrej formie - poinformowała PAP rzeczniczka Gubernatora Svalbardu Eva Therese Jenssen. "W sobotę rano wiatr uspokoił się na tyle, że ekipy ratownicze mogły udać się na lodowiec Rabot, gdzie przebywał mężczyzna. O godzinie 6.31 został odnaleziony przez helikopter ratunkowy oraz patrole gubernatora oraz Korpusu Pomocy Czerwonego Krzyża i przewieziony do Longyearbyen" - przekazała w komunikacie rzeczniczka. Marcin Gienieczko zamierzał zdobyć najwyższy szczyt arktycznego archipelagu Svalbard - Górę Newtona (1713 m n.p.m.).
Trudna akcja ratunkowa
Podróżnik w piątek o 8.45 wezwał pomoc z powodu bardzo złych warunków atmosferycznych. Ratownicy bezskutecznie usiłowali dotrzeć do mężczyzny skuterami śnieżnymi oraz helikopterem. Jak podawał wcześniej polski kanał News 24, będący partnerem ekspedycji, wiejący z prędkością 144 kilometrów na godzinę wiatr, opady śniegu i temperatura -36 stopni Celsjusza od dwóch dni uniemożliwiały wyjście Gienieczki z namiotu. "Pan Marcin użył radioboi, jest świadomy swojego położenia i oczekuje na pomoc. Burza śnieżna uniemożliwia dalsze działania na Svalbardzie" - napisano w komunikacie.
- Panują bardzo złe warunki atmosferyczne, pada śnieg oraz wieje wiatr - relacjonowała w piątek rzeczniczka.
Według Jenssen próbowano poderwać helikopter, ale zła pogoda uniemożliwiła lot. Następnie wysłano grupę ratowników na skuterach, musieli oni jednak z powodu zamieci śnieżnej zawrócić. - W piątek po południu wysłaliśmy ponownie patrol ratowników na skuterach, warunki wciąż są trudne - podkreśliła.
Kilka godzin później rzeczniczka Gubernatora Svalbardu poinformowała, że z powodu złych warunków atmosferycznych przerwano akcję ratunkową. - Ekipy ratownicze musiały zawrócić, zeszły z lodowca Rabot. Oczekujący na pomoc został poinformowany o sytuacji - podkreśliła Eva Therese Jenssen.
Źródło: PAP, News 24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock