Stany Zjednoczone zmagają się ze skutkami ataku zimy, który sparaliżował kraj w okresie świątecznym. Na północnym wschodzie kraju pogoda się uspokaja, ale sytuacja pozostaje trudna - w hrabstwie Erie, gdzie na skutek śnieżycy zginęło co najmniej 31 osób, trwa żmudne usuwanie nagromadzonego śniegu. Część mieszkańców nadal nie ma prądu, a poruszanie się po drogach jest utrudnione.
"To pierwszy raz od 20 grudnia, kiedy w naszym rejonie nie obowiązywały żadne alerty dotyczące zimowej pogody. Trwało to tydzień, sześć godzin i 38 minut" - przekazał we wtorek wieczorem oddział Narodowej Służby Pogodowej (NWS) w mieście Buffalo w hrabstwie Erie. Region ten został najciężej dotknięty podczas ataku zimy, który sparaliżował Stany Zjednoczone w okresie przedświątecznym i świątecznym.
We wtorek wieczorem urzędnicy potwierdzili, że liczba ofiar śmiertelnych śnieżycy w Erie wzrosła do 31. Część osób została znaleziona w samochodach, część w śnieżnych zaspach, zaś inni zmarli na skutek wypadków. Ekipy ratunkowe wciąż poszukują pojazdów, które zostały zakopane pod zaspami. Według NBC News, w całym kraju w zdarzeniach związanych z ekstremalną pogodą zginęło co najmniej 60 osób.
Pługi nie dają rady
W Buffalo i okolicach w ciągu czterech dni spadła warstwa śniegu o grubości ponad 132 centymetrów, a do wtorkowej nocy spodziewano się kolejnych opadów - podała NWS. Z tego powodu usuwanie skutków ataku zimy to żmudne i długotrwałe zajęcie. Na ulicach pojawiły się ciężkie maszyny odśnieżające, które ładują śnieg na ciężarówki. W mieście nadal obowiązuje zakaz poruszania się po drogach dla osób prywatnych.
- Dochodzimy do siebie po najgorszej burzy śnieżnej, jaką kiedykolwiek widziałem, z pewnością pod względem liczby ofiar - przekazał we wtorek zarządca hrabstwa Erie Mark Poloncarz. Dodał, że postępy w oczyszczaniu dróg były powolne, ponieważ gęsty i lepki śnieg blokuje przejazd pługów.
Pośpiech jest wskazany, ponieważ sytuacja pogodowa w regionie ma się diametralnie zmienić w ciągu zaledwie kilku dni. NWS prognozuje gwałtowną odwilż w drugiej połowie tygodnia, z wiosennymi temperaturami znacznie powyżej zera i znacznie powyżej normy. Będzie towarzyszyć im deszcz, co wraz z roztopami może doprowadzić do podtopień.
Paraliż komunikacyjny wciąż trwa
Śnieżyca spowodowała również masowe przerwy w dostawach energii elektrycznej nie tylko w stanie Nowy Jork. We wtorek wieczorem Poloncarz potwierdził, że zasilanie zostało przywrócone w prawie całym Erie - bez dostępu do prądu pozostało 1354 odbiorców, z czego mniej niż 1000 domów w samym Buffalo.
Ekstremalne warunki pogodowe doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego przed świętami. Amerykańskie linie lotnicze odwołały tysiące lotów w Wigilię i pierwszy dzień świąt. Problemy z transportem trwają - przewoźnik Southwest Airlines od piątku zrezygnował z ponad 12000 lotów. We wtorek linia lotnicza przekazała, że przez najbliższe kilka dni będzie obsługiwała mniej więcej jedną trzecią swoich wszystkich połączeń.
Źródło: Reuters, NWS Buffalo
Źródło zdjęcia głównego: New York State Police