Spadł prawie metr śniegu, a zima wciąż nie odpuszcza. Nie żyje 40 osób

Zimowa aura ogarnęła sporą część Stanów Zjednoczonych - w stanie Nowy Jork miejscami spadło go ponad 80 centymetrów. Niska temperatura wiązała się ze zwiększonym zapotrzebowaniem na energię elektryczną, a oblodzone i zaśnieżone drogi utrudniały transport. Liczba ofiar groźnych zjawisk pogodowych w ciągu ostatniego tygodnia wzrosła do 40.

Stany Zjednoczone mierzą się z atakiem zimy. W niektórych regionach trudne warunki panują od zeszłego tygodnia, kiedy to nad krajem przetoczyła się seria potężnych burz przynoszących ze sobą tornada, śnieżyce i ulewy. Szczególnie niebezpieczna sytuacja zapanowała w rejonie Wielkich Jezior, gdzie miejscami spadło ponad 80 centymetrów śniegu. Grubość pokrywy śnieżnej w stanie Nowy Jork ma do weekendu wynieść lokalnie ponad 1,2 metra.

Czytaj dalej: Ciężarówka wpada w poślizg i uderza w barierkę

Całkowity zakaz podróżowania

Skrajnie trudna sytuacja panuje w zachodniej części stanu Nowy Jork. Miasto Buffalo nawiedziły ogromne śnieżyce, które właściwie sparaliżowały transport drogowy. Jak przekazał w środę w nocy zarządca hrabstwa Erie Mark Poloncarz, na terenie południowego Buffalo i kilku okolicznych miast w mocy był całkowity zakaz podróżowania. Departament Transportu stanu Nowy Jork ostrzegał, że miejscami widzialność była niemal zerowa. Szkoły na terenie hrabstwa zostały zamknięte, nie działały również urzędy.

Silne opady śniegu w okolicach Buffalo wynikały z tzw. efektu jeziora. Zjawisko to występuje, gdy zimne masy powietrza przepływają nad stosunkowo ciepłymi wodami - na przykład Wielkimi Jeziorami. Ciepło i wilgoć znad zbiorników ogrzewają powietrze, które unosi się do góry i niemal natychmiast ochładza, tworząc chmury i powodując śnieżyce.

40 ofiar śmiertelnych

Jak podał portal CNN, od 12 stycznia trudne warunki pogodowe pochłonęły życie 40 osób w dziewięciu stanach. Najwięcej ofiar zanotowano w Tennessee i Pensylwanii. Do najtragiczniejszych wypadków doszło na zaśnieżonych i oblodzonych drogach.

Niska temperatura w kilku stanach spowodowała również krytyczne zapotrzebowanie na energię elektryczną oraz uszkodzenia sieci energetycznej. W środę rano w stanie Oregon przerwy w dostawie prądu zanotowano w ponad 85 gospodarstwach domowych i przedsiębiorstwach. Do wieczora udało się przywrócić prąd u prawie połowy odbiorców.

Czytaj także: