Zimowa pogoda sparaliżowała ruch w niektórych regionach Stanów Zjednoczonych. We wtorek drogi w wielu miastach w Teksasie były niebezpiecznie śliskie - w całym stanie doszło do kilkuset wypadków, w tym dwóch śmiertelnych. W niektórych regionach temperatury spadły do poniżej -30 stopni Celsjusza.
W południowej i wschodniej części Stanów Zjednoczonych panuje zima. Amerykańska Narodowa Służba Meteorologiczna (NWS) wydała we wtorek ostrzeżenia meteorologiczne przed śnieżycami, burzami lodowymi i niskimi temperaturami powietrza. Jak przekazała stacja CNN, alertami objęte były tereny zamieszkałe przez ponad 30 milionów osób, a najgorsze warunki występowały w Teksasie, Arkansas i Tennessee.
Zabójcze oblodzenie w Teksasie
"W całym kraju, od Teksasu po Ohio i Tennessee przewiduje się przez wiele dni niebezpieczne warunki podróżowania, ponieważ arktyczny chłodny front dotarł do południowych Równin i Środkowego Południa. Możliwe są uszkodzenia drzew i przerwy w dostawie prądu" - podała NWS we wtorek.
W Teksasie szczególnie niebezpieczna aura występuje w okolicach Dallas, gdzie nadal obowiązują ostrzeżenia przed śnieżycami. We wtorek w mieście padała marznąca mżawka, powodując poważne oblodzenie dróg. Jedna osoba zginęła w pobliskiej miejscowości Arlington, gdy jej samochód nie wyhamował na śliskiej nawierzchni i wypadł z drogi. Do poważnego wypadku doszło również w mieście Austin - w potężnym karambolu zginął tam jeden z kierowców.
Trudne warunki spowodowały także odwołania i opóźnienia lotów krajowych i międzynarodowych. We wtorek w nocy ponad 31 tysięcy odbiorców w Teksasie nie miało dostępu do prądu.
Jak podał oddział NWS w Dallas-Fort Worth, we wtorek w mieście padł rekord ilości śniegu, jaki spadł jednego dnia - po raz pierwszy w historii prowadzenia pomiarów w tak krótkim czasie napadało tam 3,3 centymetry śniegu i błota pośniegowego.
Zima nie odpuści
Według przewidywań NWS zimowe warunki utrzymają się w południowych Stanach Zjednoczonych co najmniej do czwartku. Meteorolodzy ostrzegają również przed skrajnie niskimi temperaturami odczuwalnymi, jakie nawiedzą północno-wschodnie stany w piątek i sobotę. Z uwagi na porywisty, silny wiatr, mieszkańcy Maine muszą przygotować się na ekstremalne warunki - w położonym na północy stanu mieście Caribou, momentami temperatura odczuwalna wyniesie -48 stopni Celsjusza. Tak zimno nie było tam od kilku dekad.
Źródło: CNN, PAP, AccuWeather