SpaceX Starship, najpotężniejsza rakieta świata, po czterech minutach od startu nieoczekiwanie wybuchła. Szefostwo firmy przekazało w mediach społecznościowych, że misję należy uznać za sukces. Już wcześniej szef firmy Elon Musk przestrzegał, że próba może się nie udać. Na pokładzie rakiety nie było ludzi.
Rakieta Starship opuściła ośrodek startowy w Boca Chica w Teksasie po godzinie 15.30. W pierwszych chwilach wydawało się, że test przebiega świetnie. W centrum dowodzenia słychać było gromkie brawa, a rakieta wznosiła się z ogromną prędkością.
"Emocje są gwarantowane"
Jednak w czwartej minucie - tuż przed planowanym odłączeniem pierwszego modułu - doszło do nagłego wybuchu. Statkowi nie udało się odłączyć od wynoszącej go rakiety Super Heavy. Po odłączeniu od rakiety statek miał za pomocą własnego napędu odbyć około 90-minutową podróż dookoła Ziemi. Kiedy jednak nadszedł czas na odłączenie obu części rakiety, zaczął się kręcić, po czym eksplodował na wysokości 35 kilometrów nad Ziemią.
Jak przekazała firma SpaceX, głównym celem lotu testowego Starship i boostera Super Heavy był sam start. W związku z tym - mimo nieoczekiwanego wybuchu - misję należy uznać za sukces - napisało jej szefostwo w mediach społecznościowych. Nawet przed samym startem szef SpaceX Elon Musk chłodził oczekiwania i przestrzegał, że próba może się nie udać, spekulując, że możliwa jest eksplozja rakiety.
- To jest pierwszy lot testowy, a celem było zebranie danych. (...) Więc teraz oczyszczamy płytę startową i przygotowujemy się, by zrobić to jeszcze raz - powiedział prowadzący transmisję inżynier startu SpaceX. - Nigdy nie wiadomo, co się zdarzy. Ale, jak obiecywaliśmy, emocje są gwarantowane - dodał.
Choć w zamyśle obie części systemu mają być zdolne do lądowania i wielokrotnego użytku, czwartkowy test zakładał rozbicie się części Starship w Pacyfiku oraz Super Heavy w Zatoce Meksykańskiej.
- Nauczyliśmy się sporo do następnego testu, który odbędzie się w kolejnych miesiącach - napisał Musk na Twitterze.
Największy pojazd kosmiczny
Rakieta składała się ze statku Starship i boostera o nazwie Super Heavy, który zawierał 33 silniki. Oba moduły miały razem aż 120 metrów wysokości. Była to największa rakieta, jaką dotychczas zbudowano. Jej wystrzelenie - mimo eksplozji - jest z pewnością przełomowym momentem w historii lotów kosmicznych, ponieważ pozwoliło przetestować specjalnie skonstruowaną infrastrukturę, dopasowaną do wymiarów rakiety.
SpaceX zaprojektowała system na potrzeby przyszłych misji kosmicznych. To właśnie za jego pomocą astronauci mają polecieć na powierzchnię Księżyca podczas misji Artemis 3, która zaplanowana jest na 2025 rok.
SpaceX od początku informowało, że w razie problemów start będzie można przeprowadzić do końca tego tygodnia. W przypadku pełnego tankowania, misja miała zostać przełożona na bardziej odległą przyszłość. SpaceX miała pięcioletnią licencję na przeprowadzenie tego lotu testowego - przekazała Federalna Administracja Lotnictwa.
Źródło: CNN, SpaceX, tvnmeteo.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: SpaceX