Śnieżyce przeszły od południa po północny wschód Stanów Zjednoczonych. Na skutek obfitych opadów i gołoledzi w samym Massachusetts doszło do ponad 200 wypadków drogowych, w których zginęła jedna osoba - podała w piątek wieczorem policja. Ponad 250 tysięcy domów i firm pozostawało w sobotę bez prądu. Odwołano kilka tysięcy lotów.
Od czwartku burze śnieżne nawiedziły między innymi Teksas, Oklahomę, Arkansas, Tennessee, gdzie doszło do tornada, a także Dakotę Północną, Michigan, Minnesotę, Vermont i stan Nowy Jork.
Telewizja NBC News poinformowała, że z powodu uszkodzonych linii energetycznych w sobotę dostaw prądu pozbawionych było ponad 250 tysięcy domostw i firm. W sobotę rano prądu nie miało prawie 87,5 tys. różnych obiektów w Tennessee oraz blisko 56 tys. w stanie Nowy Jork.
Według strony internetowej FlightAware, zajmującej się monitorowaniem branży lotniczej, do piątkowej nocy odwołano 5232 loty.
"Patrole jeździły od jednej kraksy do drugiej"
Na śliskich drogach doszło do kilkuset wypadków samochodowych. "Patrole jeździły od jednej kraksy do drugiej" - podała w piątek wieczorem na Twitterze policja stanu Massachusetts, dodając, że jedna osoba zginęła. Jak napisano, od godziny 17 w czwartek policja zareagowała na ponad 200 wypadków, zaznaczając, że zgłoszenia cały czas napływały.
Tylko w karambolu w Memphis w stanie Tennessee, uczestniczyło 15 pojazdów.
Ponad 40 centymetrów śniegu w dwa dni
"Zimowe burze z około 45 centymetrami śniegu w części Indiany i na północnym wschodzie wciąż zagrażają niektórym regionom. Pozostawiły po sobie obszar o długości 3200 kilometrów znaczony opadami śniegu, deszczu ze śniegiem i marznącego deszczu od Teksasu po północny wschód" - zauważył dziennik "USA Today".
Jak podano na Twitterze oddziału Krajowej Służby Pogodowej (NWS) we wschodniej części USA, w dniach 3-4 lutego w miastach Paris w stanie Nowy Jork, Warren w stanie Vermont oraz w Leiters Ford w Indianie spadły po 43 cm śniegu.
Temperatura nawet o 25 stopni poniżej normy
Według Krajowej Służby Meteorologicznej (NWS) duże spadki temperatury oczekiwane są na ogromnych obszarach Stanów Zjednoczonych, od południa do północnego wschodu.
"Najniższa temperatura, od 15 do 25 stopni poniżej normy, wystąpi w Teksasie i Dolinie Środkowej Missisipi" - głosiły sobotnie prognozy.
"Pogoda jest szalenie nieprzewidywalna"
Władze stanu Nowy Jork ostrzegały przed niebezpiecznymi warunkami atmosferycznymi w rejonie Mid-Hudson. Gubernator Kathy Hochul wysłała do walki ze śniegiem i oblodzeniem w hrabstwie Ulster funkcjonariuszy Gwardii Narodowej. Wezwała też mieszkańców, aby nie opuszczali domów i unikali oblodzonych dróg.
- Nie jesteśmy jeszcze poza strefą zagrożenia. Pogoda jest szalenie nieprzewidywalna - powiedziała Hochul cytowana przez agencję AP.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl