Burza przeszła nad Johannesburgiem w nocy z poniedziałku na wtorek, przynosząc ze sobą ulewę i grad wielkości piłek golfowych. W jednej z dzielnic kobieta wpadła do kanału burzowego, konieczna była również ewakuacja uszkodzonego przez żywioł hotelu.
W nocy z poniedziałku na wtorek nad Johannesburgiem w Republice Południowej Afryki przeszła gwałtowna burza. Miasto nawiedziły ulewne deszcze i opady gradu wielkości piłek golfowych.
Zawalił się dach hotelu
Jak podały lokalne media, służby zarządzania kryzysowego w Johannesburgu miały w nocy pełne ręce roboty. W dzielnicy Soweto uratowano kobietę, która wpadła do odpływu burzowego. Rzecznik służb ratunkowych Robert Mulaudzi przekazał, że została ona przetransportowana do placówki opieki zdrowotnej, ale nie odniosła poważnych ran.
Konieczna była również ewakuacja jednego z hoteli - dach nad mieszczącą się w budynku restauracją runął pod ciężarem wody i lodowych kul. Goście zostali przeniesieni do pobliskich hoteli, nikomu nic poważnego się nie stało.
Grad uszkodził także kilka samochodów, wybijając ich przednie szyby, a towarzyszące burzy ulewy doprowadziły do podtopień w dzielnicy Marlboro.
Źródło: ENEX, businesslive.co.za