Mieszkaniec Hollister w stanie Kalifornia zauważył młodą pumę, która wylegiwała się przed jego domem. Powiadomił policjantów. Przybyli na miejsce ze strażnikami do spraw zwierząt z California Department of Fish and Wildlife. Podczas akcji funkcjonariusze postrzelili samca, choć - jak twierdzą świadkowie - początkowo nie stanowił zagrożenia i nie okazywał agresji. Weterynarze byli optymistyczni co do wyniku operacji, jednak zwierzę nie przeżyło.
Weterynarze z Oakland Zoo dostali w piątek informację o półrocznym samcu pumy, który został postrzelony przez policjantów. Jak powiedziała rzeczniczka ogrodu zoologicznego Erin Harrison, około południa przyjęli zwierzę, a następnie zbadali je i przygotowali do operacji.
"Nie mogliśmy postawić życia zwierzęcia ponad życiem ludzkim"
Dlaczego puma została ranna? W piątek jeden z mieszkańców Hollister, miasta leżącego około 160 kilometrów na południe od San Francisco, zauważył zwierzę, kiedy wylegiwało się na jego ganku. Przed godziną 5 rano Departament Policji otrzymał od niego zgłoszenie z prośbą o pomoc.
Policjanci na miejsce stawili się wraz pracownikami California Department of Fish and Wildlife. Puma schroniła się w krzakach. Funkcjonariusze próbowali ją uspokoić, wtedy wybiegła z ukrycia. Policjanci zaczęli strzelać.
"Puma szarżowała z krzaka bezpośrednio w kierunku policjanta. Obawiając się o życie i bezpieczeństwo funkcjonariusza, dwóch funkcjonariuszy strzeliło. Nie mogliśmy postawić życia zwierzęcia ponad życiem ludzkim. Dlatego oddali strzały" - podała policja w oświadczeniu.
Czy puma była agresywna?
Ranna i wystraszona puma przeskoczyła przez pobliski płot na boczne podwórko, gdzie ponownie spróbowano ją uspokoić. Tym razem się udało. Jak wyjaśniał Mike Perin, rzecznik California Department of Fish and Wildlife, policjanci obejrzeli zwierzę i znaleźli ranę po kuli w okolicach żeber.
- Nie uważaliśmy pumy za zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Naszym celem było uspokojenie jej, abyśmy mogli ją zbadać i przywrócić środowisku - zapewnił Perin.
Weterynarze byli optymistami
Weterynarze z Oakland Zoo zbadali pumę, prześwietlili, pobrali próbki krwi, podali niezbędne leki i operowali.
- Jest piękny, w świetnej kondycji, dobrze odżywiony, wszystko dobrze. Prawdopodobnie po prostu szukał terytorium, jak to zwykle bywa w tym wieku - mówiła o samcu dr Alex Herman, wiceprezes ds. usług weterynaryjnych w zoo. Była optymistycznie nastawiona co do wyniku operacji. - Mam nadzieję, że uda nam się go uratować - mówiła.
Niestety, operacja się nie powiodła. Puma nie przeżyła zabiegu.
Źródło: Reuters