U coraz większej liczby mieszkańców USA stwierdza się obecność niebezpiecznej bakterii Listeria monocytogenes. Z jej powodu jeden z chorych zmarł, inna pacjentka straciła ciążę. Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) poinformowały, że bakteria bardzo łatwo się rozprzestrzenia i bywa trudna do usunięcia, dlatego konieczna jest właściwa obróbka żywności.
Listerioza to choroba zakaźna, którą wywołują bakterie Listeria monocytogenes. Cierpią na nią ludzie i zwierzęta. Zachorować można po spożyciu skażonego nabiału, owoców, warzyw oraz mięsa. W niektórych przypadkach pierwszymi oznakami zakażenia jest biegunka lub inne objawy żołądkowo-jelitowe. Do typowych objawów następujących później należą bóle głowy, sztywność karku, gorączka, ból mięśni, dezorientacja, problemy z utrzymaniem równowagi i drgawki.
USA. 16 chorych osób w sześciu stanach
Jak przekazały w środę amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), w sześciu stanach USA stwierdzono wzrost zachorowań z powodu bakterii Listeria monocytogenes. Epidemia - jak nazywa to CNN - miejscami już zbiera śmiertelne żniwo.
CDC apelują, by osoby o wysokim ryzyku zachorowania, także jak kobiety w ciąży, osoby starsze oraz wszyscy o obniżonej odporności, wystrzegały się spożycia mięsa i serów bez odpowiedniej obróbki termicznej.
Jak wynika z raportów z sześciu stanów, w sumie chorobę stwierdzono u 16 osób. Do tej pory siedem zakażeń odnotowano w Nowym Jorku, trzy w Maryland, dwa w Illinois, dwa w Massachusetts, jedno w Kalifornii i jedno w New Jersey. Wiek zakażonych wahał się od 38 do 92 lat, a ponad połowę chorych stanowili mężczyźni. 13 chorych wymagało hospitalizacji. W Maryland z powodu listeriozy zmarła jedna osoba, inna - ciężarna, straciła dziecko.
Prawdziwa liczba przypadków może być większa
Jak podały CDC, większość osób zidentyfikowanych w dotychczasowym ognisku jest pochodzenia wschodnioeuropejskiego lub mówiły po rosyjsku. Agencja dodała, że badane są przyczyny, dla których choroba wydaje się dotyczyć niemal wyłącznie tej części populacji.
Eksperci zauważyli jednak, że część osób, która zachorowała, mogła wyzdrowieć bez wsparcia medycznego, dlatego ich przypadki nie zostały zgłoszone. "Prawdziwa liczba chorych najprawdopodobniej jest wyższa niż zgłoszona, a epidemia może nie ograniczać się wyłącznie do stanów, w których znane są przypadki zachorowań" - podano.
Po wywiadach, które przeprowadziło CDC ustalono, że pięć z siedmiu osób w Nowym Jorku kupiło krojone mięso lub ser w jednym ze sklepów sprzedających żywność z całego świata. Pozostali chorzy zaopatrywali się w innych delikatesach.
CDC: od razu zadzwoń do swojej przychodni
Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób podkreśliły, że lady delikatesowe i zakłady przetwórstwa spożywczego często mogą być źródłem Listeria monocytogenes, gdyż bakteria potrafi łatwo rozprzestrzeniać się między żywnością a sprzętem czy powierzchniami i bywa trudna do usunięcia. Dlatego zalecono, by myć produkty spożywcze gorącą wodą z mydłem. "Jeśli masz jakiekolwiek objawy zakażenia po spożyciu mięsa lub sera z delikatesów, od razu zadzwoń do swojej przychodni" - zaapelowano.
Listerioza jest trzecią wiodącą przyczyną śmierci z powodu zatruć pokarmowych w Stanach Zjednoczonych. Najbardziej niebezpieczna może być dla osób po 65 roku życia, z chorobami układu odpornościowego oraz kobiet w ciąży. Szacuje się, że u ostatniej grupy ryzyko choroby jest aż 10 razy większe. Kobiety zwykle doświadczają tylko objawów grypopodobnych, ale bakteria stanowi szczególne zagrożenie dla rozwijającego się płodu. Choroba może skończyć się poronieniem, wcześniejszym porodem lub martwym urodzeniem. Noworodki, które przychodzą na świat z bakterią, mogą cierpieć na zakażenia krwi, zapalenie opon mózgowych oraz inne bardzo poważne i często śmiertelne powikłania.
Źródło: CNN, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: stock.adobe.com