Pożary lasów trawią centralną i południową część Chile. Walkę z ogniem utrudniają warunki pogodowe i działania ludzkie - wiele ognisk zostało wznieconych celowo. Wyczerpanych strażaków wspierają osoby prywatne, dowożące wodę do gaszenia własnymi samochodami.
Od wielu tygodni Chile zmaga się z pożarami - w centralnej i południowej części kraju płoną ogromne połacie cennych przyrodniczo lasów. Media przekazały, że w poniedziałek strażacy walczyli z ogniem na kilkunastu frontach. Opanowanie żywiołu utrudnia silny wiatr i temperatura sięgająca lokalnie 40 stopni Celsjusza.
Według danych chilijskiej straży pożarnej, od początku lata płomienie zniszczyły ponad 11 tysięcy hektarów terenów leśnych. W pożarach zginęła co najmniej jedna osoba, a 38 odniosło obrażenia. Ogień szaleje już w odległości 300 kilometrów od stolicy kraju Santiago de Chile.
Strażacy, policjanci, urzędnicy
W poniedziałek najtrudniejsza sytuacja panowała w gminie Collipulli w regionie Araukania. Na skutek silnego wiatru ogień wymknął się spod kontroli i zbliżył do miasta, niszcząc kilka domów. Wyczerpanym walką z żywiołem strażakom asystowali policjanci, urzędnicy miejscy i osoby prywatne, które dowoziły wodę do gaszenia ognia własnymi autami.
- Teraz co roku jest to samo, nadchodzi lato i zaczynasz się bać, bo wiesz, co się stanie - przekazał w rozmowie z agencją Reuters jeden z mieszkańców Collipulli.
Prezydent Chile Gabriel Boric w poniedziałkowym orędziu wezwał mieszkańców Biobio, Araukanii i Nuble - rejonów kraju najdotkliwiej nawiedzonych klęską pożarów - do aktywnej współpracy ze strażą pożarną. W niektórych regionach wprowadzono stan wyjątkowy i godzinę policyjną, co ma ułatwić walkę z płomieniami.
Celowe podpalenia
Jak podały lokalne media, wiele spośród pożarów zostało wywołanych celowo - dotąd chilijska policja zdołała aresztować czternastu podpalaczy. Według hipotez do niektórych podpaleń doszło na skutek lokalnych konfliktów o ziemię, część wywołali zaś sami strażacy.
Według komunikatu rządowego do pożarów przyczyniły się również przedsiębiorstwa branży budowlanej i meblarskiej, które na niegdyś naturalne tereny wprowadzają nasadzenia złożone z drzew bardziej przydatnych w tej gałęzi przemysłu. Gatunki te są jednak mało odporne na ogień.
Źródło: PAP, Reuters, EFE, Las Noticias de Malleco
Źródło zdjęcia głównego: Reuters