Australia zmaga się z pożarami buszu, które od początku miesiąca nękają północną część kraju. Ogień pochłonął do tej pory ponad 2,5 miliona hektarów, a płomienie zbliżają się do popularnego wśród turystów Tennant Creek. Tak ekstremalne zjawiska napędzane są przez zmiany klimatu.
W australijskim stanie Terytorium Północne od 4 września trwają pożary buszu. Jak podały władze regionu, do środy płomienie ogarnęły teren o powierzchni ponad 2,5 miliona hektarów, a w walce z żywiołem przeszkadza strażakom "ogniowa pogoda", w tym porywisty wiatr.
O wszystkim zadecyduje pogoda
W środę najtrudniejsza sytuacja panowała w okolicach Tennant Creek. Chociaż to niewielka miejscowość, licząca zaledwie 3000 mieszkańców, cieszy się ono sporą popularnością wśród turystów podróżujących po Terytorium Północnym. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia, dookoła zamieszkałego obszaru wytyczono pas przeciwpożarowy, jednak po południu płomienie przedostały się przez zabezpieczenia. Jak przekazali strażacy, pożar szalał około 30-40 kilometrów od miasta.
Jak przekazał w środę rano w rozmowie z australijskim nadawcą ABC James Gray-Spence, dowódca służb ratunkowych Terytorium Północnego, w walce z żywiołem pomagały także siły wojska. Dodał, że wszystko zależało jednak od aury.
- Wydaje nam się, że nasza strategia jest właściwa, ale musimy poczekać i zobaczyć, jak będzie kształtowała się pogoda - powiedział.
Groźne zmiany klimatu
Kataklizm jest w dużej mierze efektem zmian klimatycznych. Według obserwacji australijskiej państwowej agencji meteorologicznej łączna suma opadów deszczu na Terytorium Północnym była w sierpniu o 94 procent niższa od średniej z lat 1961-90 - przekazał CNN.
- Już w przeszłości mieliśmy duże pożary, ale ten jest największym, z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia - przyznał w rozmowie z rozgłośnią radiową ABC Tony Fuller, przedstawiciel kierownictwa australijskiej straży pożarnej.
Fale upałów w Australii występują coraz częściej, a odnotowywane w tym kraju temperatury są coraz wyższe. Według ocen klimatologów zjawisko będzie nasilać się w nadchodzących latach, co może prowadzić do pomorów ryb i gwałtownych pożarów - zauważyła CNN w marcu 2023 roku, odnosząc się do masowego śnięcia ryb w stanie Nowa Południowa Walia.
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Bushfires NT/Facebook