Pakistan jest częściowo górzystym krajem, bogatym w lodowce. W miarę ocieplania się klimatu państwo staje się coraz bardziej narażone na niespodziewane powodzie polodowcowe, które mogą przynosić mieszkańcom ogromne zniszczenia. Tym bardziej w połączeniu z tak rozległymi konsekwencjami pory monsunowej jak w ostatnich tygodniach.
Sardar Sarfaraz z Pakistańskiego Departamentu Meteorologicznego przy tamtejszym rządzie ostrzegł w rozmowie z CNN, że niebawem w kraju może dojść do trzy razy większej liczby "wybuchów" z jezior polodowcowych. Zjawisko to polega na tym, że zgromadzone pod lodem masy wody, w wyniku na przykład aktywności sejsmicznej, zostają uwolnione. Towarzyszy temu gwałtowne rozlanie się wody, prowadzące do powodzi glacjalnych.
Ekspert podał przykład regionu Gilgit-Baltistan, gdzie w tym roku odnotowano aż 16 tego typu zjawisk. Jak dodał, jeszcze rok czy dwa lata temu "wybuchy" lodowców obserwowano maksymalnie pięć lub sześć razy.
- Do takich zjawisk dochodzi po tym, jak lodowiec zostaje narażony na wzrost temperatury - opowiadał. - Pierwszą przyczyną takich zdarzeń są zmiany klimatu - dodał.
Wpływ zmian klimatu
Naukowcy nie są w stanie przewidzieć tego, jak bardzo obecny kryzys powodziowy wpłynie na tempo topnienia lodowców. Jednak, jak mówił Sarfaraz, jeśli nie zatrzyma się emisji gazów cieplarnianych, skutki dla pakistańskich lodowców mogą być opłakane. Z jeszcze poważniejszymi konsekwencjami będą musieli mierzyć się mieszkańcy, którzy mogą zostać zalani przez olbrzymie masy wody.
- Globalne ocieplenie nie zatrzyma się, dopóki nie ograniczymy emisji gazów cieplarnianych. Jeśli globalne ocieplenie się nie zatrzyma, to efekty zmian klimatu będą się nasilać - zauważył ekspert.
Jak wskazują dane, przytoczone przez CNN, Pakistan jest odpowiedzialny za mniej niż 1 procent emisji, powodujących ogrzewanie się planety, ale jednocześnie jest ósmym najbardziej narażonym na kryzys klimatyczny krajem na świecie.
Tę niezwykłą wrażliwość kraju wyraźnie widać od miesięcy. Tegoroczna pora monsunowa jest tam wyjątkowo obfita. W okresie od czerwca do sierpnia w Pakistanie spadło średnio prawie 190 procent więcej deszczu, niż wskazywałaby na to średnia z 30 lat. W sumie odnotowano odpady o wielkości 390,7 litra na metr kwadratowy. Ulewne opady przyspieszają tylko pogorszenie kondycji lodowców i stały się przyczyną "historycznej powodzi". Od połowy czerwca w wyniku powodzi zginęło co najmniej 1208 mieszkańców Pakistanu, w tym 416 dzieci - podał w piątek Reuters.
Zalana jest jedna trzecia kraju
Władze szacują, że już co najmniej jedna trzecia kraju jest zalana. W czwartek kolejne masy wody powodziowej miały spłynąć w dół rzeki Indus, potęgując zniszczenia w południowych regionach Pakistanu.
- Jesteśmy w stanie podwyższonej gotowości, ponieważ oczekuje się, że woda napływająca w dół rzeki w ciągu najbliższych dni dotknie naszą prowincję - powiedział Murtaza Wahab, rzecznik rządu prowincji Sindh, którą już uważa się za najbardziej pokrzywdzoną z powodu powodzi. Władze oszacowały, że w regionie, który zamieszkuje około 50 milionów ludzi, padało tak bardzo, że suma opadów była większa o 466 proc., niż wynosi norma wieloletnia.
Woda, utrzymująca się w niektórych regionach, połączyła się i stworzyła rozległe jezioro. Zdjęcia satelitarne pokazują, że tylko miejscami wychylają się wysepki stworzone przez zalesione obszary.
Tysiące rodzin musiało opuścić swoje domy i zamieszkać przy drogach, ponieważ często stanowią jedyne połacie suchej ziemi w regionie - pisze CNN. Powodzie zmyły z powierzchni ziemi mnóstwo budynków mieszkalnych, firm oraz farm. Zniszczone zostały także uprawy i ponad 800 tysięcy hektarów pól.
Pomoc wciąż jest potrzebna
Rząd twierdzi, że katastrofa dotknęła 33 miliony ludzi, czyli 15 procent całej populacji.
Według najnowszych danym Narodowego Urzędu Zarządzania Katastrofami, około 480 tysięcy osób zostało przesiedlonych. Tymczasem ci, którzy nie uciekli przed powodziami, cały czas stoją w obliczu niebezpieczeństw.
"Ponad trzy miliony dzieci potrzebuje pomocy humanitarnej i jest narażonych na zwiększone ryzyko chorób, przenoszonych przez wodę, utonięcie i niedożywienie z powodu najcięższej powodzi w najnowszej historii Pakistanu" - podała Organizacja Narodów Zjednoczonych. Jej przedstawiciele zaapelowali o wsparcie finansowe dla Pakistanu w wysokości 160 milionów dolarów, by pomóc przy skutkach "bezprecedensowej katastrofy klimatycznej".
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że ponad 6,4 miliona osób wymaga pomocy humanitarnej. Wsparcie napłynęło już z Chin, Turcji i Stanów Zjednoczonych. To wciąż zbyt mało. Agencje pomocowe zwróciły się do rządu z prośbą o zezwolenie na import żywności z sąsiednich Indii, które oddzielone są w większości zamkniętą granicą. Władze jeszcze nie wydały w tej sprawi decyzji.
Źródło: CNN