Bilans ofiar śmiertelnych burzy tropikalnej Ana, która uderzyła w Afrykę Wschodnią, wzrosła do co najmniej 88 osób - przekazała w piątek Agencja Reutera. Żywioł wywołał katastrofalne powodzie, zniszczył wiele domów, szkół i szpitali.
Burza Ana dotarła do wybrzeża Madagaskaru 22 stycznia, niszcząc zabudowania i powodując osunięcia się ziemi. Dwa dni później żywioł nadciągnął do Afryki kontynentalnej, do Mozambiku i Malawi, gdzie w skutek licznych nagłych powodzi przedsiębiorstwa zaopatrujące kraj w energię elektryczną zmuszone zostały do odcięcia dostaw prądu.
Przedstawiciele ONZ poinformowali, że we wszystkich trzech państwach Ana dotknęła setek tysięcy osób, przynosząc powodzie i dewastując infrastrukturę.
Zniszczone domy, szkoły i szpitale
Na północy i w środkowej części Mozambiku zniszczonych zostało 10 tysięcy domów oraz dziesiątki szkół i szpitali.
W stolicy Madagaskaru Antananarywie w szkołach i salach gimnastycznych utworzono specjalne schrony dla poszkodowanych.
- Przywieźliśmy tylko najważniejsze rzeczy - mówiła Berthine Razafiarisoa, która schroniła się w jednym z takich miejsc ze swoją 10-osobową rodziną.
W Malawi początkowo burza doprowadziła do poważnych przerw w dostawach prądu. Instalacje elektryczne zostały uszkodzone z powodu rozległych powodzi. Znacznej liczbie odbiorców przywrócono już dostęp do energii elektrycznej.
Burzę tropikalną dało się odczuć także w RPA i Zimbabwe, jednak tam na szczęście nie odnotowano ofiar.
Ulewne opady deszczu, pogarszając sytuację, pojawiają się nad niektórymi regionami także po przejściu burzy tropikalnej. Tymczasem władze ostrzegają przed kolejnym żywiołem, który uformował się na Oceanie Indyjskim na wschód od Madagaskaru. To cyklon tropikalny, który otrzymał nazwę Batsirai.
Tak objawiają się zmiany klimatu
Mozambik i inne kraje południowej Afryki były w ostatnich latach wielokrotnie nawiedzane przez silne burze i cyklony, które niszczyły infrastrukturę i przyczyniały się do migracji ogromnej liczby ludzi
Eksperci są zdania, że burze stają się coraz silniejsze, ponieważ woda z oceanów znacząco ogrzewa się z powodu zmian klimatycznych. Ponadto podnoszący się poziom mórz sprawia, że nisko położone obszary przybrzeżne, stają się podatne na zagrożenia.
- Ta ostatnia burza jest bezpośrednim przypomnieniem tego, że kryzys klimatyczny stanowi dla nas rzeczywisty problem - mówiła Maria Luisa Fornara, przedstawicielka Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) w Mozambiku.
Źródło: PAP, ENEX, The Guardian, tvnmeteo.pl