Portugalscy strażacy ugasili szalejący od tygodnia pożar w masywie górskim Serra da Estrela na wschodzie kraju - poinformowano w sobotę. Podczas akcji gaśniczej obrażenia odniosło siedmiu strażaków, trzech z nich jest w ciężkim stanie. Policja nie wyklucza podpalenia.
Ze śledztwa wynika, że ogień pojawił się w sobotę 6 sierpnia w położonej w rejonie miasta Covilha wsi Garrocho. Pożar objął dystrykty Castelo Branco i Guarda. Jak zapowiedział premier Portugalii Antonio Costa, w najbliższym czasie powinna powstać specjalna komisja, która zajmie się ustaleniem przyczyn tragedii w przylegającym do wschodniej granicy Portugalii z Hiszpanią masywie górskim.
Jak podały źródła w portugalskiej policji, cytowane przez tygodnik "Expresso", "śledczy przypuszczają, że przestępcza ręka" stała za pojawieniem się tego największego w 2022 roku pożaru. W sobotnie popołudnie trwało jego dogaszanie.
Według szacunków satelitarnego systemu Copernicus w pożarze spłonęło łącznie ponad 17 tysięcy hektarów terenów leśnych i nieużytków rolnych.
Siedmiu rannych strażaków, zniszczone domy
W związku z pożarem rannych zostało siedmiu strażaków. Pięciu z nich zostało rannych w nocy z czwartku na piątek w okolicach miasta Guarda. Do tragicznego zdarzenia doszło na skutek wypadku, któremu uległ pojazd gaśniczy. Stan trzech poszkodowanych służby medyczne oceniają jako ciężki.
W czwartek wieczorem ogień w dystrykcie Guarda zmusił kilkaset osób do ewakuacji po tym, gdy ogień zbliżył się do budynków mieszkalnych. Spłonęło 20 domów.
Ze wstępnej analizy portugalskiego Instytutu Ochrony Przyrody i Lasów (ICNF) wynika, że pożar na Serra da Estrela mógł przyczynić się do drastycznego ograniczenia liczby osobników zagrożonych wyginięciem gatunków gadów oraz owadów.
Od początku lipca w Portugalii wybuchło około dwóch tysięcy pożarów. Strawiły one ponad 60 tys. terenów leśnych i nieużytków rolnych.
Źródło: PAP