Dobre wieści z Pirenejów. Populacja niedźwiedzi brunatnych od lat nie była tak duża

Według danych opracowanych przez grupę monitorującą liczebność niedźwiedzi we Francji i Hiszpanii, w 2018 roku cała populacja wynosiła 52 osobników. Dzisiaj niedźwiedzi jest więcej, przy czym połowa z nich zamieszkuje katalońskie regiony Val d'Aran, Pallars Sobirà i Alta Ribagorça. W sumie populacja jest rozproszona na obszarze 6,5 miliona hektarów.

Obserwacje wykazały, że żyje tam 34 samic, 32 samców i czterech osobników, których płci nie udało się ustalić. Potwierdziły także, że w ciągu ostatniego roku urodziło się 15 młodych. Od momentu rozpoczęcia programu w 1996 roku na świat przyszło 114 młodych.

26 lat temu populacja niedźwiedzi brunatnych w Pirenejach była bliska wyginięcia. Wtedy zdecydowano się sprowadzić trzy osobniki ze Słowenii. W 2004 roku zastrzelono ostatniego rodzimego niedźwiedzia. Dwa lata później ponownie wprowadzono cztery samice, również ze Słowenii.

Wszystkie młode urodzone od 1997 do 2016 pochodziły od słoweńskiego niedźwiedzia Pyrosa. Inny samiec, o imieniu Goiat, którego sprowadzono ze Słowenii w 2016 roku, został w ubiegłym roku oskarżony o zabicie zwierząt gospodarskich w regionie. Zginęły baran, cztery kozy i owca.

Z tego powodu Goiat zyskał już rozgłos za francuską granicą, gdzie rolnicy domagali się jego usunięcia. Obecnie wiadomo, że przebywa on w Katalonii i w zeszłym roku spłodził co najmniej jedno młode.

Programowi repopulacji od początku sprzeciwiali się hodowcy, mimo że dieta niedźwiedzi brunatnych jest w dużej mierze wegetariańska i rzadko kiedy zabijają one zwierzęta, by się pożywić.

Podobne głosy oburzenia było słychać w zeszłym roku, kiedy rząd Hiszpanii zakazał polowań na wilki w części kraju. Rolnicy z tego regionu twierdzili, że wilki zabijają co roku setki osobników zwierząt gospodarskich i zamierzają się z tego tytułu ubiegać o odszkodowanie za każdą poszkodowaną część żywego inwentarza.