Z zalanych wiosek we wschodnim Pakistanie ewakuowano około 100 tysięcy osób. Trwają akcje ratunkowe. Od końca czerwca w związku z deszczami monsunowymi w kraju tym śmierć poniosło co najmniej 175 osób - podała agencja AFP.
Kilkaset wiosek w Pendżabie zostało zalanych, a tysiące hektarów gruntów rolnych, w szczególności plantacji, uległo zniszczeniu.
Według władz do powodzi doszło zalanych powodu przekierowania w niedzielę przez Indie kilku tysięcy metrów sześciennych wody do rzeki przepływającej przez oba kraje. Jak powiedział szef rządu Pendżabu Mohsina Naqvi, "deszcze monsunowe zmusiły władze Indii do wpuszczenia nadmiaru wody ze zbiorników do rzeki Satledź, co powodowało powodzie w dole rzeki po pakistańskiej stronie granicy".
100 tysięcy ewakuowanych
- Uratowaliśmy 100 tysięcy ludzi i przenieśliśmy ich w bezpieczniejsze miejsca - poinformował w środę agencję AFP rzecznik służb ratunkowych w Pendżabie Farooq Ahmad.
Na terenie Pendżabu dojazd do setek wiosek jest niemożliwy. Na zalanych obszarach nadal trwają akcje ratunkowe.
W ciągu następnych dni powódź może się jeszcze nasilić w związku z przewidywanymi w tym regionie jeszcze intensywniejszymi deszczami monsunowymi - ostrzegły władze prowincji.
Od końca czerwca zginęło co najmniej 175 osób
Co najmniej 175 osób zginęło w Pakistanie w wyniku powodzi, zawaleń budynków, osunięć ziemi i innych katastrof spowodowanych deszczami monsunowymi od końca czerwca - podała AFP. Pakistan w dalszym ciągu próbuje się podnieść po niszczycielskich powodziach, które w 2022 roku objęły prawie jedną trzecią terytorium kraju. Poszkodowanych zostało wtedy blisko 33 milionów osób, a zginęło ponad 1700.
Źródło: PAP