W kalifornijskim mieście Rancho Palos Verdes ogłoszono stan wyjątkowy. W ostatnim czasie nasiliło się tam zjawisko osuwisk ziemi, które zagrażają domom. Władze zaleciły mieszkańcom ewakuację. W okolicy wyłączany jest prąd, aby zapobiec powstawaniu pożarów.
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom ogłosił we wtorek stan wyjątkowy w mieście Rancho Palos Verdes w południowej Kalifornii w związku z nasilającymi się osunięciami ziemi. Nastąpiło to dzień po tym, jak jeden z lokalnych dostawców prądu - firma Southern California Edison - wyłączył zasilanie w 105 domach w dzielnicy Seaview. 1 września z tego samego powodu prąd straciło 140 domów w dzielnicy Portuguese Bend.
Urzędnicy miejscy nakazali mieszkańcom przygotowanie się na ewakuację oraz poszukiwanie alternatywnego miejsca zamieszkania.
Miasto Rancho Palos Verdes, położone około 50 kilometrów na południe od Los Angeles, od dawna boryka się z ruchami ziemi.
- Ruch ten znacznie przyspieszył w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a w niektórych obszarach przesunięcie powiększa się nawet o 25 centymetrów tygodniowo - powiedział amerykańskiej telewizji CNN członek rady miejskiej David Bradley. - Można zobaczyć, jak ziemia się porusza - dodał.
Kilkaset domów bez prądu
29 sierpnia uszkodzona linia energetyczna spowodowała pożar zarośli. Po nim przedsiębiorstwo energetyczne stwierdziło, że prowadzenie działalności na tym obszarze nie jest już bezpieczne. Spośród 245 domów, które straciły zasilanie, 29 pozostanie bez zasilania na czas nieokreślony.
- Sytuacja w Seaview, która uniemożliwia SCE bezpieczne świadczenie usług elektrycznych niektórym klientom, jest taka sama jak w Portuguese Bend - powiedział George Mundorf, dyrektor firmy SCE, na nadzwyczajnym posiedzeniu rady miasta. - Ruch ziemi jest tak duży, że nie możemy zaprojektować systemu, który bezpiecznie obsługiwałby tę okolicę - uzupełnił.
Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl, Los Angeles Times