Żmija nosoroga ugryzła siedmioletnie dziecko w Chorwacji. Ten silnie jadowity gatunek staje się coraz większym problemem nie tylko w okolicach Splitu, gdzie doszło do ataku - węże te znajdowane są coraz bliżej ludzkich siedzib także w innych popularnych wśród turystów regionach.
Jak podały lokalne media, do ataku doszło w środę w okolicach miasta Trogir. Żmija nosoroga (Vipera ammodytes) ukąsiła siedmiolatka w ramię. Chłopiec został natychmiast przewieziony do szpitala w Splicie, gdzie podano mu serum przeciw truciźnie. Jego stan określono jako stabilny.
Węże te uchodzą za najbardziej niebezpieczną europejską żmiję ze względu na swój rozmiar, długie kły oraz wysoką toksyczność jadu. Stanowią one również coraz większy problem dla mieszkańców Chorwacji i turystów odwiedzających kraj.
"Nie wolno tego zwierzęcia dotykać samemu"
Żmije pojawiają się nie tylko w okolicach Splitu. Tego samego dnia żmije nosorogie zaobserwowano w Zadarze. Zwierzęta zostały zauważone przez dzieci w pobliżu szkoły. Lokalny "łowca węży" powiedział serwisowi Dnevnik, że od pięćdziesięciu lat zajmuje się gadami, jednak nigdy wcześniej nie widział ich tak blisko ruchliwych, zabudowanych miejsc.
Romeo Pestić wyjaśnił, że najprawdopodobniej "wąż przybył do miasta w przewożonych do sklepów kartonach z owocami lub warzywami". Zaznaczył, że w przypadku zetknięcia się ze żmiją należy jak najszybciej się odsunąć i wezwać pomoc. "Nigdy nie wolno tego zwierzęcia dotykać samemu" - podkreślił.
Również ambasada RP w Chorwacji podzieliła się na swoich mediach społecznościowych poradami w związku z rozpoczynającym się sezonem turystycznym.
- W przypadku ukąszenia (przez węża) uspokój się, unieruchom ukąszony obszar i jak najszybciej udaj się do najbliższej placówki medycznej lub zadzwoń pod numer 112 i poproś o pomoc - wyjaśniła polska placówka.
Źródło: PAP, Dnevnik, TPortal
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock