Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych piątkowego trzęsienia ziemi w Maroku. Jak poinformowały lokalne media, zginęły co najmniej 2122 osoby, a 2421 ludzi odniosło rany. W pobliżu epicentrum trwają gorączkowe poszukiwania zaginionych. Brakuje żywności, wody i schronień.
W nocy z piątku na sobotę w Maroku doszło do trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,8. Epicentrum wstrząsów znajdowało się 72 kilometry na południowy zachód od Marrakeszu, ale ich skutki odczuwalne były na ogromnym obszarze. Jak informowała Amerykańska Narodowa Służba Geologiczna (USGS), było to najsilniejsze trzęsienie, jakie zanotowano w tym kraju.
Rośnie bilans ofiar śmiertelnych
W niedzielę wieczorem lokalne media przekazały, że w trzęsieniu ziemi zginęły co najmniej 2122 osoby - wcześniej informowano o 2012 ofiarach. Zwiększyła się również liczba rannych, z 2059 do 2421 osób. W wielu miejscach wciąż trwają akcje poszukiwawcze, a bilans ofiar może wzrosnąć. Katastrofa dotknęła wiele miejscowości położonych w górach Atlasu Wysokiego, gdzie przeszkodę dla ratowników stanowi trudny teren.
W niedzielę ocalałych poszukiwano m. in. w leżącej w pobliżu epicentrum trzęsienia wiosce Mulaj Brahim. Domy w tej okolicy były wzniesione głównie z cegieł i drewna, przez co łatwo rozpadły się pod wpływem wstrząsów sejsmicznych. Mieszkańcy opowiadali dziennikarzom Reutersa, że odkopywali ciała spod gruzów gołymi rękami. Ocaleni skarżyli się również, że mają problem ze zdobyciem żywności i wody, a wiele osób spędziło kolejną noc bez dachu nad głową.
Zniszczenia zanotowano także w Marrakeszu. W niedzielę media poinformowały o częściowym zawaleniu się meczetu Tinmal z XII wieku oraz części Starego Miasta, które jest wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Przed szpitalami w Marrakeszu ustawiają się kolejki chętnych do oddania krwi dla rannych. Maroko ogłosiło trzydniową żałobę, a król Mohammed VI zaapelował o modlitwy za zmarłych w meczetach w całym kraju.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl