W okolicach kalifornijskiej miejscowości La Crescenta-Montrose po autostradzie biegały niedźwiedzie. Wezwana na miejsce policja nie mogła poradzić sobie z ich złapaniem. Konieczna była pomoc specjalnych służb, zajmujących się ochroną dzikiej przyrody.
Kalifornijskie służby ratunkowe otrzymały w poniedziałek niecodzienne wezwanie. W okolicach La Crescenta-Montrose po autostradzie biegały niedźwiedzie.
Musieli poprosić o pomoc
Policjanci z Glendale nie mogli poradzić sobie ze złapaniem drapieżników. O pomoc musieli poprosić ekspertów z agencji zajmujących się dziką przyrodą.
Potwierdzono, że jedno ze zwierząt udało się pojmać i uspokoić. Jak przekazano, niedźwiedź został przeniesiony do ciężarówki i przewieziony w bezpieczne miejsce.
Na szczęście niedźwiedziowi nic się nie stało. Nie ucierpiał też żaden z kierowców. Nie wiadomo, co stało się z drugim osobnikiem.
Źródło: ENEX, news.yahoo.com